poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 24.

Dzisiejszy rozdział dedykuję 
Zosi mojej stałej czytelniczce która pomaga mi 
w rozsyłaniu bloga i daje mi kilka 
pomysłów ! ♥ Bardzo ci dziękuję kochana ! 
Dedykuję również rozdział Madzi ! ♥
Dziękuję ci kochana za te wczorajsze słowa  !
______________________________________________________

Po ciężkiej nocy nie miałam na nic ochoty . Chciałam tylko jednego - Wrócić do Harrego ,Louisa i reszty ,nie chciałam tu zostać nie z tym potworem !
Leżałam na moim dawnym łóżku i byłam dalej przypięta kajdankami ,strasznie bolały mnie nadgarstki już nie wspomnę jak bardzo bolały mnie oczy . Usłyszałam jak ktoś wchodzi po schodach i po chwili w "moim" pokoju znalazła się moja mama . Na jej widok aż mi z oczu pociekły łzy ,ta się na mnie rzuciła i mocno do siebie przytuliła .
-Boże skarbie nic ci nie jest ?-zapytała gdy się lekko odemnie odsunęła .
-Mamo ja tu nie chcę być ..-wypłakałam .
-Wiem córeczko ,ale wiesz jaki jest ojciec .-westchnęła ciężko.-Wiem jak ci jest ciężko kochanie .-powiedziała smutno .
-Czym prędzej czy później ucieknę z tond a ty razem ze mną .-warknęłam
-Wiesz ,że to jest nie możliwe kochanie .-powiedziała smutno a po jej bladych policzkach spłynęły słone łzy .
-Uda ,na pewno .-powiedziałam a moja rodzicielka ponownie się do mnie przytuliła .

*OCZAMI HARREGO*
Ta noc była najgorszą nocą mojego życia . Nie udało nam się namierzyć komórki Claudii ,ponieważ ten kutas musiał ją zniszczyć i nie da się jej namierzyć ! Louis się na mnie i Zayna wydarł ,że jesteśmy nienormalni ,że puściliśmy ją sami do tego cholernego sklepu . W tedy wiedziałem ,że zawaliłem i wiedziałem o tym ,że Louis ma do mnie ogromny żal . Lecz miałem szczerze to w dupie ! Chciałem kurwa moją siostrę mieć przy sobie ! A gdy ją znajdę ten kutas umrze ,ja się o to już postaram .
-Więc co będziemy robić ?-zapytała Mia ,siostra Louis a moje była przyszła do salonu i położyła dwa kubki z kawą . Wczoraj byli tu wszyscy czyli dziewczyny i chłopaki ,ale nie chciałem aby siedzieli tutaj całą noc mimo ,że dziewczyny bardzo tego chciały . Jedynie Mia i Louis zostali . 
-A może on zabrał ją do domu ,tam gdzie mieszkała za nim nas poznała .?-zapytał Malik 
-Bardzo możliwe .-powiedziałem i przejechałem swoją dłonią po mych włosach ,które opadały mi na czoło .
-Więc na co czekamy ?! Jedziemy po nią !-krzyknął Louis ,w takim stanie ostatnio go widziałem w Berlinie gdy pojechaliśmy po dziewczyny . Widać ,że bardzo mu zależało na mojej siostrze .
-To nie jest takie proste ! On jest psychiczny ,może jej coś zrobić a w domu jest jeszcze nasza matka .-warknąłem 
-Skąd wiesz ,że ona żyje ?! Może jej coś już zrobił !-krzyknął Louis a ja podszedłem do niego i chwyciłem za ramiona i lekko potrząsłem nim .
-Chłopie ogarnij dupę ! Żyje Claudia tak jak i moja matka ! Znajdziemy ją i wyjedziemy tak gdzie będzie najbezpieczniej !-wykrzyczałem mu prosto w twarz a ten skinął lekko głową i usiadł na kanapie obok swojej siostry . 
-Musimy jakiś plan wymyślić .-powiedziałem po chwili 
-Więc jak to zrobimy ?-zapytał Zayn
-Pojedziemy tam w trójkę i zobaczymy czy faktycznie Claudia tam jest.-powiedział Louis 
-Dobry pomysł .-powiedziałem 
-Jadę z wami .-powiedziała Mia .. nie teraz się zacznie !
-Chyba sobie żartujesz ! Nigdzie nie jedziesz .-warknąłem 
-Ona jest moją przyjaciółką i pojadę tak czy siak !-powiedziała prawie krzycząc .
-Wiesz o tym ,że jesteś w ciąży i nie możesz się denerwować ? Więc dlatego ładnie zostaniesz do w domu jak dziewczyny z chłopakami przyjdą .-powiedział Louis 
-Ale ..-chciała coś powiedzieć ale Louis spojrzał na nią i od razu się zamknęła . Gdy Louis wspomniał o ciąży Mii poczułem znów ten ból w klatce . Pamiętam jak przyszła z dziewczynami do domu i była strasznie blada a później to potoczyło się bardzo szybko ,z początku myślałem tak jak Lou ,że Claudia jest w ciąży ale jednak była to Mia ,dziewczyna którą kochałem całym swym sercem i za wszelką cenę chciałbym ,żeby była bezpieczna . W pierwszej chwili gdy powiedziała ,że jest w ciąży lekko się zmartwiłem jak sobie poradzimy ,ale później jednak byłem dobrej myśli . Przecież mieliśmy przy sobie wspaniałych przyjaciół którzy na pewno by nam pomogli ,byłem w tedy szczęśliwy ,że będę ojcem . 
Lecz jednak moje szczęście nie trwało długo .. zdrada Mii mnie zabiła od środka ,czułem jak by ktoś uderzył mnie z liścia w twarz a później kopnął w brzuch . Jednym słowem czułem się martwy . 
-Harry ..-z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Louis ,spojrzałem na niego a ten na mnie .
-Wszystko dobrze ?-zapytał
-Tak ,zamyśliłem się .-powiedziałem 
-Okey ,zaraz jedziemy .-powiedział Tommo i zostawił mnie samą z Mią ,ponieważ Zayn poszedł możliwe ,że do garażu . Mia siedziała na kanapie na przeciwko mnie nogi miała podciągnięte pod samą brodę i patrzyła przed siebie . Była ,jest i zawsze będzie piękną dziewczyną ,kocham ją na dal ,ale to że mnie zdradziła i jeszcze jest w ciąży z jakimś kutasem strasznie mnie obrzydza ,obrzydza mnie fakt ,że ona była dotykana przez niego w taki sposób w jaki ja mogłem ją do tykać . Przecież kurwa to ja jestem jej a ona moja ! Kurwa dlaczego ?! 
-Harry jedziemy już . Dziewczyny z chłopakami przyjechali !-krzyknął Louis a ja wstałem tak jak Mia ,zamknąłem swojego laptopa i przechodziłem obok fotele i nagle poczułem szarpnięcie za rękę i nie mogłem uwierzyć ,że Mia mnie przytuli . Chciałem być silny ale nie umiałem ,oddałem się .
-Uważaj na siebie ,proszę .-wyszeptała a ja się od niej odsunąłem ,w jej oczach mogłem zobaczyć ból ,dokładnie to był ból .
-Nie rób tego nigdy więcej .-warknąłem i po prostu odszedłem od niej . Nie chciałem być dla niej nie miły ,ale nie mogła mnie od tak przecież przytulać ! Ludzie ona mnie zdradziła kurwa jego mać ! 
Do domu weszła Vicki ,Olivia i Rebeca a za nimi Liam i Nialler . 
-Jedźcie i bądźcie ostrożni .-powiedziała Vicki i pocałowała Malika ,nie chciałem patrzeć na to więc wyszedłem z Louisem i weszliśmy do auta ,po chwili do auta wszedł i Zayn . Louis siedział za kółkiem więc odjechał i pojechaliśmy w stronę domu w którym możliwe znajduje się Claudia . 
Po 20 minutach jazdy Lou zaparkował niedaleko domu . Zostało nam tylko czekać.

*OCZAMI CLAUDII*
Praktycznie cały poranek przesiedziałam w pokoju ,ojciec był tak bardzo miły że zdjął mi te pieprzone kajdanki . Nic nie mówił ,nawet się do mnie nie odezwał ani słowem . 
-Claudia chodź na obiad .-usłyszałem głos mojej mamy która weszła do pokoju .
-Nie mam ochoty jeść .-powiedziałam i podeszłam do okna . Nagle coś przykuło moją uwagę a raczej ktoś . To był Louis ,Zayn i Harry ! Stali przy czarnym samochodzie ,przyjechali po mnie ! 
-Mamo !-powiedziałam i się do niej odwróciłam a ta podeszła do mnie i stanęła na przeciwko mnie .-Widzisz ,przyjechali po mnie .-powiedziałam cicho .
-Pomogę ci kochanie . Tylko musisz być bardzo szybka .-powiedziała 
-Ale .. ale co z tobą .?-zapytałam a ona spojrzała na mnie z bólem w oczach .
-Chcę żebyś była szczęśliwa kochanie . Ja dam sobie radę . Zejdę teraz do niego i zajmę go czymś a ty wymskniesz się przez okno . Spokojnie nie ma żądnych kamer ani alarmów . Uciekaj skarbie .-powiedziała i prawie by sie popłakała ,przytuliłam ją do siebie .
-Kocham cię mamo .-powiedziałam 
-Ja ciebie też kocham . Uciekaj .-powiedziała i lekko popchnęła  mnie w stronę okna balkonowego . Spojrzałam za siebie ale jej już nie było w pokoju ,cicho otwarłam balkon i weszłam na zewnątrz . Dobrze że przy balkonie była coś drewnianego podobnego do drabiny i mogła po tym zejść . Szybko się z tym uwinęłam .
-Harry !-krzyknęłam w ich stronę a ci na mnie spojrzeli i szybko szli w moją stronę .
-Wybierasz się gdzieś ?-usłyszałam głos JEGO . Odwróciłam się i spojrzałam na niego a ten patrzył na mnie ze wściekłością ,w ręce trzymał BROŃ ! Za nim stała moja rodzicielka on ..on ją uderzył . 
-Pozwól jej odejść ..-jęknęła mama 
-Nie ! Jej miejsce jest tutaj a nie przy tym kryminaliście !-krzyknął i wymierzył we mnie bronią i w tedy przedemną stanęli chłopaki .
-Ze mną się nie zadziera .-warknął Harry 
-Haha ! Nie rób się śmieszny smarkaczu ! Nie spieprzysz jej życia !-krzyknął "ojciec"
-Ty właśnie spieprzyłeś jej życie !-wykrzyczał Harry .ON chciał w tedy strzelić ,ale mama ona wyszła przed niego i ona postrzelił ją ! 
-Nie !-krzyknęłam i pobiegłam w stronę ciała mojej rodzicielki . Upadłam na kolana z płaczem mocno do siebie przytuliłam jej zakrwawione ciało .
-Kocham was dzieci .-ostatni słowa jakie udało jej się wypowiedzieć . Spojrzałam na ojca a ten patrzył na mnie to na mamę i nie wiedział co ma zrobić . Nagle poczułam ręce na swojej tali i czuła jak ktoś mnie podnosi . 
-Nie ! Zostawcie mnie !-krzyczałam ale na marne . Poznałam po tatuażach ,że był to Zayn ,straciłam POTWORA z oczu ,pewnie uciekł ! Życzyłam mu wolnej śmierci za to co wyrządził ! 
Zayn zamknął mnie w aucie i sam usiadł za kierownicą , Lou z Harrym zostali a ja nadal płakałam . Chciałam z powrotem moją kochaną mamę ,nie mogłam w to uwierzyć że jej nie ma ,nie ma i nie będzie ! Moje dzieci w przyszłości nie poznają swojej babci ,a ona nie zobaczy swoich wnuków ,nie zobaczy jak one dorastają ,jak się zmieniają . Na tą myśl jeszcze głośniej zaczęłam płakać .


*****************************************************************
Witam was ponownie !! ♥
Dodałam dzisiaj rozdział i myślę ,że wam się spodoba :) 
Zaś następny rozdział nie wiem kiedy dodam ,ale na pewno jeszcze 
w tym tygodniu :) 
Dziękuję wszystkim którzy czytają i komentują bloga ! Jesteście na prawdę cudowni !
Chciała bym aby wszyscy co czytają bloga KOMENTOWALI !! to jest dla mnie bardzo ważne !
Jeszcze raz wam bardzo dziękuję kochani !! ♥


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

11 komentarzy:

  1. Niech zginie dziad jeden!!! Zajebisty jednym słowem można to określić ;) ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! :* czekam na kolejny rozdział i bardzo dziękuję za dedyk !! :* <3 nie moge się doczekać :3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech ten POTWÓR zginie za to zrobił mam nadzieje że Claudia jakos wytrzyma śmierc swojej mamy ponieważ ma jeszcze swojego brata chłopaka i przyjaciół a o tacie jeśli można tak wogule powiedzieć niech zapomni super rozdział i czekam na kolejny :* ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech ten POTWÓR zginie za to zrobił mam nadzieje że Claudia jakos wytrzyma śmierc swojej mamy ponieważ ma jeszcze swojego brata chłopaka i przyjaciół a o tacie jeśli można tak wogule powiedzieć niech zapomni super rozdział i czekam na kolejny :* ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Prowadzisz świetnego bloga :) bardzo dużo się dzieję :o od rana czytam wszystkie rozdziały :)
    Zapraszam również na mój... bardzo zależy mi na komentarzach, bo to mój pierwszy blog ff i jestem ciekawa czy jest wszystko ok. ;** równiez z One Direction.
    http://dernieredanse09.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział,mam nadzieję że ojciec odpierdoli się od Claudii

    OdpowiedzUsuń
  7. Przysięgam,że się popłakałam.swietny rozdzial smutny ale zajebosty.Fajnie by bylo jakby Claudia uciekla,Harry by jej szukal i znalazl i stal sie nadopiekunczy i surowy.Claudia by byla smutna zalamana cos takiego xDprzepraszam juz sie zamykam licze ze jutro bedzie rozdzial.Masz talent

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej ! Wy macie lepsze pomysły niź ja ! :P Co wy czytacie ?! Albo bierzecie ,że macie lepsze pomysły niż ja :* Dziękuję ♥

      Usuń
  8. Ojej aż łza się w oku kręci biedna Claudia :( a i super rozdział ;) ~Laura

    OdpowiedzUsuń