sobota, 18 kwietnia 2015

Rozdział 02 . Część II -----> zakończenie rozdziału .

WAŻNA INFORMACJA POD ROZDZIAŁEM !! 

-Proszę ..-i się rozpłakałam na amen . -Louis puść mnie ,kurwa błagam cię .!-krzyknęłam i się wyrwałam i w tedy zobaczyłam ich wszystkich . Mię ,Olivię ,Vicki ,Rebecę i chłopaków i nawet w tym Harrego z jakąś blondynką . Spojrzałam na ich ostatni raz i zaczęłam biec w stronę domu . Miałam już dość ..dość tego pierdolonego dnia ! Nie tak miał on wyglądać ..a tym bardziej nie spotkanie z nimi . Miało to wszystko inaczej wyglądać ..
W końcu gdy dobiegłam do domu zamknęłam drzwi na klucz i oprałam się o nie plecami i zjechałam na ziemię . Siedziałam pod tymi drzwiami i płakałam . Nie mogłam w to uwierzyć ,że to oni ,że spotkałam JEGO ,moją miłość . Dlaczego Mia mi nie powiedziała ,ze Lou jest w związku z Eleanor ?! Może nie chciała mnie martwić ? Ehh .. pewnie Eleanor będzie lepszą dziewczyną odemnie i przede wszystkim będzie z nim na zawsze .
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi ,moje serce nagle przyśpieszyło . Podniosłam się z ziemi i spojrzałam nie pewnie przez wizjer . Zamarłam .. to był ON . 
-Wiem ,że tam jesteś więc otwórz te drzwi .-powiedział i uderzył ręką w drzwi ,aż podskoczyłam . I teraz nie wiedziałam co miałam zrobić . Otworzyć czy siedzieć cicho ? -Claudia ! Jeśli nie otworzysz tych cholernych drzwi to uwierz mi ,że je wyważę .-krzyknął . Postanowiłam ,jednak że je otworzę . Nikki by mnie chyba zabiła za te drzwi . Nie pewnie pociągnęłam za klamkę i otworzyłam drzwi ,i nagle Louis przycisnął mnie do ściany i namiętnie pocałował . Chciałam go odepchnąć ,ale on przytrzymał moje nadgarstki . 
-Dlaczego ?-szepnął między pocałunkiem .-Dlaczego uciekłaś ? Dlaczego zostawiłaś nas ,mnie ?-zapytał i spojrzałam na mnie swymi pięknymi oczami . Oczy miał niebieskie jak ocena ,jak niebo w piękny słoneczny dzień .
-Ja .. ja nie umiałam . -szepnęłam i spuściłam głowę ,ale Louis chwycił mnie za podbródek tak ,że nasze spojrzenia się znów spotkały .
-Dlaczego się tak długo nie odzywałaś ? Dlaczego nie dawałaś znaku życia jakiego kol wiek . Nawet nie wiesz co przechodziliśmy . Myśleliśmy ,że coś ci się stało ,myśleliśmy nawet ,że nie żyjesz !-powiedziała podniesionym głosem i się odsunął odemnie ,a ja stałam jak sparaliżowana .
-To dlaczego nawet nie próbowaliście mnie szukać ?-zapytałam cicho i spojrzałam na niego .
-Myślisz ,że nie próbowaliśmy ?! Jaja sobie robisz !! Robiliśmy wszystko co w naszej mocy ,aby cię kurwa odnaleźć ! Gdybym w tedy nie wszedł do pokoju Mii pewnie do teraz bym nie widział ,że ona jako jedyna wiedziała o ty całym twoim planie !-krzyknął . 
-Co tu się dzieje ?-usłyszeliśmy głos Nikki ,która właśnie weszła do domu z Lukem .
-Nie twoja sprawa .-warknął Louis w stronę Nikki .
-Owszem moja . Jesteś w moim domu i krzyczysz na moją współlokatorkę ! Jeśli zaraz się z tond nie wyniesiesz zadzwonię po policję .-powiedziała Nikki . Louis spojrzał na mnie .
-Pomóc ?-zapytał Luke 
-Jeszcze do tego wrócimy .-powiedział do mnie Louis i wyszedł z domu trzaskając drzwiami . Nikki podeszła do mnie i mocno do siebie przytuliła a ja się rozpłakałam .
-Shh .. to był on prawda ?-zapytała 
-T-aak.-wyjąkałam i znów wtuliłam się w przyjaciółkę . Tak bardzo chciałam wybiec za Lou i powiedzieć jak bardzo go przepraszam i kocham . I przysiąc ,że już na zawsze będę tylko z nimi ,do samego końca ..

***
Minęło za ledwie cztery dni ,cztery dni od kąt spotkałam Louisa i z nimi rozmawiałam . Mia nie dzwoniłam ,nawet próbowałam się do niej dodzwonić ,ale nie odebrała ,nawet nie oddzwoniła . Nikki z chłopakami ciągle mnie pocieszają ,że wszystko będzie dobrze i na pewno za kilka dni będziemy ze sobą już normalnie rozmawiać ,ale ja w to nie wieżę . Ja ich skrzywdziłam ! Zostawiłam ich na tak długo . 
Jedynie co mnie jeszcze martwi to zachowanie Ashtona . Gdy się dowiedział o tym że rozmawiałam z Louisem i jeszcze o tym ,ze on był w moim  i Nikki domu to tym bardziej jest dla mnie oschły . To nie jest ten sam Ashton który był wcześniej . 
-Ej mała ! Jedziemy z chłopakami na kręgle ,jedziesz też ?-zapytała Nikki gdy warowała do mojego pokoju . -Wow ! A ty gdzie się tak odstrzeliłaś ?-zapytała zaskoczona . No tak miałam na sobie ubrane czarne lity z ćwiekami ,do tego czarne leginsy ,czarną koszulkę która sięgała mi do pępka i czarną kurtkę ze skór . Miałam jeszcze na twarzy nałożony mocniejszy makijaż a włosy swobodnie opadały na moje ramiona .
-Muszę załatwić parę spraw .-powiedziałam 
-Jakich ?-zapytała i skrzyżowała swoje ręce na klatce piersiowej .
-Nikki ..-westchnęłam 
-Claudia ..jesteśmy przyjaciółkami więc raczej należą się mi jakieś wyjaśnienie .-powiedziała 
-Wiem ,wiem . Idę się ścigać .-powiedziałam prosto z mostu 
-Co ?! Zwariowałaś ! Wiesz o tym ,ze to nie bezpieczne !-krzyknęła 
-Wiem ,ale to jedyny sposób ,abym mogła zobaczyć chłopaków i dziewczyny . -powiedziałam i czułam ,ze zaraz się rozpłaczę .
-Claudia ,proszę cię tylko abyś uważała . Może weźmiesz Ashtona ? Jest ostatnio jakiś przybity .-powiedziała .
-Okey ,zaraz do niego zadzwonię .-powiedziałam 
-Uważaj na siebie .-powiedziała po czym mnie mocno przytuliła .
Po 30 minutach Ashton zjawił się pod domem . Gdy wyszłam z domu przytuliłam go na powitanie .
-Serio wyścigi ?-zapytał lekko speszony .
-Tak . Jeśli nie chcesz jechać ,pojadę sama a ty dołącz do reszty .-powiedziałam obojętnie .
-Nie ,nie o to chodzi tylko jestem w lekkim szoku ,że dziewczyny interesują się samochodami i wogóle ,.-powiedział .
-Spoko . Wsiadaj bo się spóźnimy .-powiedziałam z uśmiechem i razem wsiedliśmy do mojego auta . Tak kupiłam kilka miesięcy temu auto . W sumie auto jest moje i Nikki bo ona dołożyła się do jego kupna . Ale ona rzadko go używa . 


-Ty będzie startować w wyścigu czy tylko jedziesz tam ze względu na twojego byłego ?-zapytał gdy ruszyłam .
-To pierwsze .-warknęłam .
-A może tęsknisz za nim i dlatego jedziesz na ten wyścig ?-zapytał .
-Jadę tam ,zeby odreagować od tego wszystkiego ! Jeśli nie pasuje ci coś droga wolna !-krzyknęłam a Ashton się już nie odezwał . Wkurzył mnie ,moja sprawa po co jadę na wyścig a nie jego ! Wkurza mnie to jak się wtrąca w moje sprawy ! Gdy dojechaliśmy na miejsce wyścigu ,zaparkowałam samochodu i wyszliśmy z auta . Było pełno samochodów ,napalonych facetów i zdzirowatych lasek ,które tylko czekają aby jakiś koleś je przeleciał .
-Gdzie teraz ?-zapytał Ashton .
-Idę zobaczyć która moja kolej będzie .-powiedziałam a ten pokiwał głową . Skierowaliśmy się do małego pomieszczenia gdzie sprawdziłam która jest moja kolej ,jak się okazała będę będę teraz się ścigać . Szybkim krokiem poszłam do auta .
-Będę czekał tam .-powiedział Ashton i wskazał na miejsce nie daleko linii startu a zarazem linii mety . Ja się tylko uśmiechnęłam i wsiadłam do auta . Podjechałam autem na linię startu i czekałam na mojego przeciwnika . W końcu usłyszałam warkot silnika i odwróciłam się w lewo i nie mogłam uwierzyć kogo widzę . Był to ...HARRY !! Gdyby jego wzrok umiał zabijać to wierzcie mi ,dawno była bym martwa .


*********************************************************
Hej !! Tak obiecałam wczoraj rozdział dodałam dzisiaj ! :D
Mam nadzieję ,że wam się spodoba ♥ 
Następny rozdział będzie możliwe jutro lub w poniedziałek ! 
Chciałam również wam przypomnieć ,że love-mystery-danger  jest również dostępny
jest już drugi rozdział :) ZAPRASZAM ! ♥
Chciałam wam znów podziękować za tak duże wyświetlenia ! I mam nadzieję ,ze 
komentarzy również będzie przybywać !! KOCHAM WAS !! ♥♥


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥♥ 

8 komentarzy:

  1. Ale super rozdział! Nie spodziewałam sie że pojawi się tak szybko :D czekam na next!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za akcja!!!! Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER, EKSTRA. JAKI ZWROT AKCJI!! <3 Ciekawe czy wygra.. :P Mam nadzieję, że wróci do przyjaciół. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Czeka na następny :) <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie ^^ Czekam na kolejne <3 Uwielbiam **

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się <3

    OdpowiedzUsuń