czwartek, 23 kwietnia 2015

Rozdział 04. Część II

Po wczorajszej nocy nie miałam ochoty nawet wstać z łóżka . Jedynym plusem jakim jest to to że Nikki nocowała u Luke więc nie musiałam słuchać jej pytać typu "CO SIĘ DO CHOLERY STAŁO ?! ,CZY CIĘ NIE OSTRZEGAŁAM ! itp. Nikki na prawdę jest świetną przyjaciółka ,dużo jej zawdzięczam lecz niekiedy zachowuje się jak matka ,której nie mam . Ashton spał w moim i Nikki domu a dokładnie to w jej pokoju . Wczoraj gdy tylko przyjechaliśmy do domu od razu opatrzyłam twarz Irwina ,na szczęście nie miał nic takiego aby zaszkodziło mi . Owszem na kilka siniaków ,ale będzie dobrze . Gdy zeszłam na dół do kuchni i spojrzałam na zegarek była godzina 10:17 ,śpioch ze mnie ale cóż . Nalałam sobie soku do szklanki i usiadłam na parapecie jak każdego ranka . Pogoda była słoneczna z czego się bardzo cieszyłam .
-Hej .-usłyszałam głos mojego przyjaciela . Gdy spojrzałam na niego miał na sobie czarne spodnie z dresu i bez koszulki . Jego klata była .. cudowna ! Ej .. Claudia uspokój się !
-Hej ,jak się czujesz ?-zapytałam
-Jest dobrze . A .. a ty ?-spojrzałam na mnie z lekkim uśmiechem i podszedł do mnie .
-Również dobrze .-uśmiechnęłam się do niego . Ten podszedł do mnie bliżej ,przez chwilę patrzył mi prosto w oczy i nagle nie spodziewanie pocałował mnie ! Odepchnęłam go a ten się odsunął .
-Ashton nie możemy ... dobrze o tym wiesz .-powiedziałam i zeszłam z parapetu . Ten chwycił mnie za nadgarstek i przygwoździł mnie do blatu kuchennego .
-Claudia .. ja na prawdę cię kocham . Nawet nie wiesz jak bardzo . Musisz zapomnieć o nim ,on ma inną a ty powinnaś żyć już swoim życiem . -powiedział i chciał mnie znów pocałować ,ale ja go odepchnęłam .
-Ale ja cię nie kocham ! Zrozum to ,kocham tylko jego żadnego innego ! Ile razy mam to jeszcze mówić ! -krzyknęłam .
-Ale on cię nie kocha ! On jest jakimś wariatem ! Pobił mnie wczoraj i jeszcze kazał mi ,że mam się trzymać od ciebie z daleka ! Nie wieżę ,ze możesz kochać takiego potwora !-on również krzyknął . Nawet nie wiem jak to się stało ,ale dostał odemnie w twarz . Spojrzał na mnie ..jego oczy były inne . Był zły . Podszedł do mnie i mocno chwycił mnie za nadgarstki ,wyrywałam się ale nic to nie dało .
Patrzył na mnie przez chwilę i puścił moje nadgarstki po czym po kilku minutach opuścił dom a ja padłam na kolana i zaczęłam płakać jak małe dziecko . Ashton ..on ..nie był już tym samym chłopakiem . Stał się straszny ,bałam się jego .

Siedziałam na tej cholernej podłodze w kuchni z jakąś godziny . Gdy usłyszałam pukanie do drzwi momentalnie moje serce zaczęło mocniej bić ,powoli wstałam i wytarłam swe mokre policzki . Podeszłam do drzwi i je otworzyłam a moim oczom ukazała się ..ON . Moja miłość .
-Hej .. boże Claudia płakałaś ?-zapytał twardym tonem .
-Co ? Nie ..tylko nie dawno wstałam .-powiedziałam to co ślina przyniosła mi na język . Wiem ,że Lou w to nie uwierzył ,ale przecież nie mogłam mu powiedzieć że to właśnie przez Ashtona płakałam .
-Jasneeee .. a tak  a pro po ,przyszedłem po moje auto .-powiedział z lekkim uśmiechem .
-Oh .. jasne . Wejdź ,zaraz przyniosę ci kluczyki .-powiedziałam po czym skierowałam się do mojego pokoju i wzięłam kluczki z ferrari ,które leżały na stoliku nocnym i wróciłam na dół gdzie stał Louis .
-Proszę .-powiedziałam i podałam mu kluczyki .
-Dzięki . Tak w ogóle to chciałem z tobą porozmawiać ,więc ubieraj się .-powiedział z uśmiechem .
-Oh .. wiesz ,Nikki nie wróciła jeszcze do domu więc pewnie będzie się martwić .-powiedziałam .
-Daj spokój . Napisz jej smsa i chodź . Zajmę ci tylko godzinę .-powiedział ,ale nie umiałam mu odmówić . On działał na mnie jak narkotyk ,nadal go strasznie kocham ,ale on pewnie jest teraz strasznie szczęśliwy z Eleanor a mnie już wymazał ze swojego życia .
-Daj mi więc 15 minut .-powiedziałam i poszłam do swojego pokoju gdzie szybko nałożyłam na siebie jeansy ,biały top z czaszką i skierowałam się jeszcze do łazienki gdzie szybko umyłam zęby i nałożyłam makijaż a moje włosy spięłam w koka . Zabrałam jeszcze swoją czarną kurtkę ze skóry i torebkę . Gdy zeszłam na dół ,Louis spojrzał na mnie i się wyszczerzył . Posłałam mu lekki uśmiech i założyłam na swoje stopy czarne vansy . Po chwili siedzieliśmy się już w czerwonym ferrari ,oczywiście Lou był kierowcą .
-Gdzie jedziemy ?-zapytałam
-Zaraz zobaczysz .-powiedział a ja tylko westchnęłam . Po 20 zatrzymał auto przed jakimś domem . Bardzo ładnym domem .
-Co my tutaj robimy ?-zapytałam a ten tylko się uśmiechnął .
-Zobaczysz .-powiedział i razem wyszliśmy z auta . Gdy staliśmy przed drzwiami ten się jeszcze raz uśmiechnął i otworzył drzwi . Przepuścił mnie i sam wszedł tuż zza mną ,moim oczom od razu ukazała się ta sama dziewczynka na którą wpadłam w parku . Szybko odwróciłam się do Louisa a ten się jeszcze szczerzej uśmiechnął . Ta mała istotka pociągnęła mnie za rękę i zaprowadziła do salonu . Gdy moje oczy zobaczyły ten widok od razu po moich policzkach spłynęły łzy .
-Boże !-pisnęła rudowłosa i szybko do mnie podeszła po czym mocno mnie przytuliła . Była to Olivia .-Dziewczyno ! nawet nie wiesz jak my za tobą tęskniliśmy .-powiedziała płaczliwie .
-Ja ..ja za wami też .-po wypowiedzeniu mych słów wybuchłam płaczem . Do mnie i Olivii przyłączyła się Rebeca ,Vicki i Mia które się do nas przytuliły i razem w piątkę płakałyśmy .
-Ne chciałam was zostawiać ale to wszystko ,śmierć mojej matki ,ojciec ,po prostu miałam dość . Nie radziłam sobie z tym .-zapłakałam i poczułam rękę na swoim ramieniu  . Odwróciłam się i zobaczyłam mojego brata .
-Wiesz o tym ,że masz nas i my zawsze będziemy z tobą . Mogłaś przyjść do nas i pogadać o tym a nie tak po prostu uciekać .-powiedział Harry i mnie przytulił do siebie . I w tym samym czasie do domu weszła ONA ! Drodzy państwo do środka weszła największa zdzira wszechświata ! - O to Eleanor Calder ! Obok niej szła blondynka która miała na sobie założone czarne szpilki do tego różową sukienkę bez ramiączek ,która sięgała jej do połowy ud . Ustaw wysmarowane miała czerwoną szminką a rzęsy pomalowane tuszem .
-Proszę ,proszę kto się tutaj zjawił .-zaśmiała się Calder podchodząc do Lou i całując go w usta . Zabolał mnie ten widok i to nawet bardzo . Blondynka podeszła do mnie i przytuliła mocno do siebie .
-Wreszcie mogę cię poznać Claudio . Harry dużo opowiadał mi o tobie . -powiedziała z uśmiechem na twarzy .
-Oh .. miło mi to słyszeć .-powiedziałam lekko zaskoczona .
-Dwa lata cię nie było i teraz sobie przypomniałaś ,ze masz przyjaciół ? Jesteś śmieszna dziewczynko . Zostawiłaś im tylko jeden gówniany list i wyjechałaś . Jesteś nieźle popierniczona .-powiedziała ta suka Eleanor .
-Eleanor zamknij się .-warknęła Mia
-O to królowa Claudia Styles powróciła .-zaśmiała się głośno .
-El wystarczy .-warknął Tomlinson . Eleanor tylko spojrzała na niego i się uśmiechnęła po czym pociągła go za rękę i udali się na górę . Ten widok mnie zabija .
-To dla pani .-obok mnie stanęła dziewczynka ,która dała mi kartkę na której były narysowane różne wzorki ,kwiatuszki ,serduszka . Kucnęłam przy małej i przytuliłam do siebie małą ,ona zaś się do mnie wtuliła .
-Lily udusisz ciocię .-zaśmiała się Mia a mała się odemnie odsunęła i pobiegła do swojej mamusi . Dziewczynka była strasznie do niej podobna .

Resztę dnia spędziliśmy na tym ,że opowiadałam im co przez te dwa lata się u mnie zmieniło i co u nich się zmieniło . Wiem tylko tyle ,że jedna jedyna rzecz się u chłopaków nie zmieniło . Tą rzeczą są wyścigi czy zabijanie za prochy . Tomlinson dalej nie przyszedł z Calder ,pewnie świetnie spędzają ze sobą czas ..ehh .
-Claudia a poznałaś jakieś ciacho tutaj w Sydney ?-zapytała Vicki i puściła mi oczko . Ja się zaśmiałam .
-Wiesz .. jest tu pełno świetnych jak i przystojnych chłopaków ,ale dobrze wiemy ,że ja wolę tego jednego .-ostatni słowo powiedziałam ciszej . Było smuto z powodu tego ,ze Eleanor osiągnęła swój cel i ma tego czego chciała . Chciała Louisa to go ma a ja tylko mogę siedzieć i patrzeć jak są szczęśliwi .
-Nie martw się mała ,wszystko będzie dobrze .-powiedział Payne i napił się piwa .
-Kto głodny ?!-zapytał Horan gdy wszedł do salonu z czterema pudełkami pizzy . Głodomor .
Po 30 minutach spojrzałam na zegarek który wisiał na ścianie i zobaczyłam ,że dochodzi godzina 19:00 ,nie możliwe jak ten cholerny czas szybko leci !
-Wiecie co ja będę się zbierać .-powiedziałam .
-O nie ! Nie było cię dwa lata ! Musisz zostać na noc !-pisnęła Olivia
-Ehh .. Nikki ,moja współlokatorka będzie się martwić . Po za tym dopiero co znów was odzyskałam . Możemy spotkać się jutro czy coś .-powiedziałam
-Wiem ! Pójdziemy na zakupy i weź też ze sobą tą Pikki .. będzie fajnie .-powiedziała Mia .
-Nikki ,Mia .-poprawiałam przyjaciółkę i wszyscy się zaśmialiśmy . Poszłam do przedpokoju i założyłam na siebie moją kurtkę i buty a na dół zszedł Louis bez koszulki i Eleanor w jego koszulce i bokserkach .
-Wiem ,ze ten widok cholernie cię boli ale porozmawiamy z nim .-powiedział Harry który mnie przytulił na pożegnanie tak jak cała reszta ,nawet Taylor która okazała się być dziewczyną mojego brata . Jest na prawdę fajną blondyneczką . Lily również mnie przytuliła i nie chciała ,żeby szła ale obiecałam jej że jutro po zakupach wybierzemy się na plac zabaw . Gdy już miałam wychodzić poczułam lekkie szarpnięcie za moją rękę . Gdy się odwróciłam stał tam Louis ,który się uśmiechał do mnie .
-Ze mną to się nie pożegnasz ?-zapytał uśmiechając się nadal .
-Taaa .. pa Louis .-warknęłam i wyszłam z domu po czym skierowałam się do swojego domu gdzie najszybciej chciałam się znaleźć w ciepłym łóżeczku i najlepiej ,żeby Nikki znów była u Luke bo nie miałam zamiaru jej się spowiadać z dzisiejszego dnia ,którym okazał się chyba moim najcudowniejszym dniem przez te dwa cholerne lata .
Jednak gdy weszłam do domu od razu Nikki na mnie naskoczyła i zaprowadziła do salonu gdzie zaczęła swoje przesłuchanie .
-Gdzie to się było przez cały dzień ?-zapytała siadając obok mnie na kanapie .
-No ..emm .. u moich przyjaciół i brata .-powiedziałam jąkając się .
-Oh ! Wdziałaś ich ? Jak się wam rozmawiało ? Mam nadzieję ,ze sobie wszystko wyjaśniliście .-powiedziała szybko .
-Tak .. jest już na prawdę dobrze .-powiedziałam i westchnęłam .-Jutro razem z dziewczynami wybieramy się na zakupy i one chcą żebyś również poszła .-powiedziałam
-Oh ! Z wielką chęcią !-pisnęła podekscytowana . -Ej ,ale chwila . Mimo ,ze ich spotkałaś po tak długim czasie to dlaczego nie wyglądasz na szczęśliwą tylko na bardzo smutną ?-powiedziała Nikki
-Bardzo się cieszę ,że ich spotkałam i bardzo za nimi tęskniłam ,ale ON . Louis ,on spotyka się teraz z tą dziwką Eleanor .-powiedziałam a Nikki mnie przytuliła i powiedziała .-Mała będzie dobrze . Pokaż mu ,że ty tez możesz mieć chłopaka i zapomniałaś o nim . Jak mu zależy to niech się stara .
-Taa .. jak byłam na wyścigu to pobił Ashtona bo ten się do mnie przytulił .-powiedziałam .
-Oj .. Ashton powiedziałam mnie i chłopakom ,że się wdał się w jakąś bójkę ,bo jacyś debile zaczepiali dziewczynę i chciał jej pomóc .-powiedziała .
-Nie ..to Louis go zlał .-powiedziałam a Nikki mnie mocniej przytuliła i głaskała po plecach .
-Zobaczysz ,że wszystko z czasem się ułoży .-po usłyszeniu tych słów ,które padły z ust Nikki rozpłakałam się bo dobrze wiedziałam ,że już nic a nic nie będzie tak jak było przedtem . Straciłam chłopaka ,którego strasznie kochałam ,kocham i kochać będę mimo wszystko ,lecz teraz jedynie pozostało mi się cieszyć jego szczęściem ,bo wygląda na bardzo szczęśliwego .
Jednym słowem miałam ochotę wrócić się i zabić Eleanor !
Gdy weszłam do swojego pokoju od raz usiadłam na łóżku i wyjęłam z szuflady nocnego stolika zdjęcie ,które zawsze miałam przy sobie . Na nim wyglądaliśmy bardzo szczęśliwi .. no własnie wyglądaliśmy ..

***********************************************************
Tadddaaaa !! ♥ Hej wam !! :D
Tak wiem ,rozdział miał być wczoraj ,ale kompletnie straciłam na niego pomysł 
i wszystko usunęłam i zaczęłam pisać wszystko od nowa . Mam nadzieję 
,ze mi wybaczycie ..
Myślicie że Lou będzie z Claudią w końcu ? Ja na miejscu Claudii podeszła do 
niego i krzyknęła jak bardzo go kocham :3 haha ..
Mam nadzieję ,ze rozdział się wam się podoba :)
Jeśli chodzi o następny rozdział to pojawi się już jutro ! ♥ 


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

8 komentarzy:

  1. *-* bardzo fajny rozdział!! Ale troche smutne o Lou i Elenour.... Czekam naaa następny!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. !!super!! mam nadzieje ze Louis zmondrzeje i powie Eleanor ze to koniec i zeby znalazla sobie innego faceta a Claudi to wybaczy to w końcu jego dziewczyna ktora kocha nad zycie prawda?! SSuuppeerr :* ^_^ <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuuuuper!!! Mam nadzieje że będą znów razem :) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Oczami Quinn’a~
    Wyrzuciła mnie z domu! Ona mnie wyrzuciła, bo niby mam zbyt wyrośnięte ego! Ja i zbyt wyrośnięte ego?! Ją chyba powaliło! Jak ona mogła wyrzucić mnie, najprzystojniejszego faceta w całym Acton High School! Ba najprzystojniejszego faceta w całym Londynie!
    -Wreszcie jesteś, co tak długo? Miałeś ją tylko przeprosić.
    -Trochę musiałem na nią czekać, bo była na zakupach.
    -Aha, a wybaczyła ci?
    -Oczywiście! – odpowiedziałem – że nie – dodałem tak, aby chłopcy tego nie usłyszeli.
    Po krótkiej wymianie zdań poszedłem do siebie. podłączyłem słuchawki do telefonu i puściłem muzykę na fulla...
    Chcecie poznać historię Katheriny i Quinna? Jeśli tak to zapraszam na:
    http://i-love-you-i-need-you-i-hate-you.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej zostałaś nominowana do Libester Award ;* więcej na moim blogu -> http://passionatelove-fanfiction.blogspot.com/2015/04/dziekuje-za-nominacje-autorce-bloga.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej zostałaś nominowana do Libester Award ;* więcej na moim blogu -> http://passionatelove-fanfiction.blogspot.com/2015/04/dziekuje-za-nominacje-autorce-bloga.html

    OdpowiedzUsuń