wtorek, 28 kwietnia 2015

Rozdział 06. Część II

*OCZAMI LOUISA*
To jest jakiś horror !
To była tylko chwila ,wszystko było świetnie ,mieliśmy spędzić ze sobą wszyscy czas i powspominać stare czasy . Tego wieczoru miałem zacząć swoje życie od nowa z NIĄ . Z dziewczyną której nie widziałem dwa pieprzone lata ! Chciałem zerwać z Eleanor i znów być z moją piękną ,ale oczywiście pani Calder odbiło i musiał popchnąć Claudię . Myślałem ,ze zabiję ją na miejscu . 
Od wczorajszego wieczoru Claudia leży na łóżku w moim pokoju i każdy przy niej siedzi . Nasz dobry znajomy Max który mieszka w Australii sprowadził prywatnego lekarza ,bo przecież nie możemy zadzwonić na pogotowie bo znów będziemy mieli przekichane . Jak na razie mamy spokój z policją bo minęły dwa lata a te huje nas nadal nie znaleźli .. cóż widocznie się nie starą na złapaniu nas . Wracając do wypadku Claudii ,Eleanor wyszła z domu i do tej pory nie wróciła . Cóż jest to dość dziwne ,ale teraz ważniejsze jest aby Claudia się obudziła . Lekarz stwierdził ,że mocno uderzyła się o te pierdolone drewno i nie ma pojęcia kiedy się obudzi a najgorsze jest to ,że jeśli Claudia się obudzi to może mieć zanik pamięci ! Przecież było wszystko dobrze ,wszystko się układało ,mieliśmy znów być ze sobą ! 
Pierdolone życie ...
-Ej Tommo ,idź się prześpij . Nic nie spałeś w nocy .-powiedział Malik gdy usiadł na łóżku na którym leżała moja miłość .
-Nie .. nic mi nie ma . Nie zostawię jej nawet na kilka minut .-powiedziałem 
-Nawet jak będziesz chciał się odlać ?-zaśmiał się a ja razem z nim .
-To co innego . -zaśmiałem się .-Chcę ,zeby Claudia się obudziła i żeby wszystko wróciło do normy .-powiedziałem a Zayn poklepał mnie po ramieniu i powiedział .-Wszystko będzie dobrze na pewno . A teraz w pod skokach won spać ! . Ja przewróciłem oczami i wstałem z krzesła ,schyliłem się ku Claudii i pocałowałem ją w czoło .-Wracaj do nas skarbie . Spojrzałem na nią jeszcze raz i opuściłem pokoju zostawiając ją samą z mulatem , a sam skierowałem się do salonu gdzie chciałem chwilę się przespać ,ale tylko na godzinkę .. godzinkę .

*OCZAMI ZAYNA*
Po wyjściu Louisa usiadłem na krześle na którym on wcześniej siedział . Claudia leżała na łóżku ,była przykryta do pasa ,miałam na głowie bandaż i na policzku kilka zadrapań ,była podłączona do jakiegoś urządzenia które sprawdzało jej bicie serca i inne te całe gówna na których się nie znałem . Była jeszcze pod kroplówką . Gdy ten doktorek powiedział że młoda Styles może mieć zanik pamięci każde z nas nie mogło w to uwierzyć ,dziewczyny od wczoraj nic a nic się nie odzywają a jak się odzywają to od niechcenia . Nie widzieliśmy Claudii dwa lata ,które na prawdę ją zmieniły . Nie była już tą dziewczyną przed dwóch lata ,pamiętam gdy zobaczyłem ją na tym torze nie mogłem z chłopakami uwierzyć że Claudia się ściga . Najlepsze było to ja Tomlinson zaczął bić tą  jebaną ciotę ,ten dzieciuch się nawet bronić nie umiał i to było najzabawniejsze . Louis na prawdę kocha Claudię i zrobi dla niej wszystko ,przez dwa lata ciągle chodził jak zombi . To nie był w tedy nasz Tommo ,a teraz gdy znów ma przy sobie Claudię jest inny ..taki szczęśliwy . 
-O tutaj jesteś .-usłyszałem głos mojej księżniczki . Odwróciłem się i ujrzałem Vicki która była ubrana w czarne leginsy i moją koszulkę z batmana a jej włosy były spięte w luźnego koka . Wyglądała zabójczo . 
-A gdzie miałbym być ?-zapytałem a ta się lekko uśmiechnęła po czym zamknęła drzwi i usiadła mi na kolanach a ja objąłem ją w talii ,a ta oparła się plecami o moją klatkę piersiową .
-Jak myślisz kiedy Claudia się obudzi ?-zapytała 
-Nie mam pojęcia skarbie .. ale mam nadzieję ,że szybko .-powiedziałem i położyłem moją lewą rękę na jej udzie i lekko je ścisnąłem .
-A .. a co jeśli ona nas nie będzie pamiętać ?-zapyta i się do mnie przytuliła .
-Ej księżniczko ,Claudia jest ślina i na pewno wyjdzie z tego . Zobaczysz wszystko będzie dobrze kochanie .-powiedziałem i pocałowałem Vicki w czoło i tak razem siedzieliśmy przy Claudii . Mam nadzieję ,że niedługo się obudzi ...


*OCZAMI ASHTONA*

Siedziałem w swoim domu w salonie gdzie piłem już chyba z trzecie piwo . Gdy Nikki powiedziała mi i chłopakom co stało się Claudii miałem ochotę pojechać do tego całego pana Tomlinsona i nakopać mu do tego jebanego tyłka ! Z tego co Nikki jeszcze mówiła to zadzwoniła do niej jakaś Mia która poinformowała ją o całym zdarzeniu . Gdyby Claudia była ze mną nic nigdy by jej się takiego nie stało ,przy mnie miała by prawdziwe życie i zapewnione bezpieczeństwo a przy nim co może mieć ?! NIC !
Zupełnie nic ,jest niebezpiecznym gnojem który myśli ,że każdy się go boi gdy tylko zobaczy .. ale ja taki nie jestem . Nie boję się tego pierdolonego huja który myśli ,ze umie się ścigać to będzie kimś . 
Chciałem się go pozbyć ,pozbyć raz na zawsze ,żeby Claudia była moja ... TYLKO MOJA !
-Siemasz sta.. Wow ile ty wypiłeś ?!-powiedział Calum gdy wszedł do salonu .
-A co cie to obchodzi ?-bąknąłem pod nosem i upiłem łyk piwa z butelki a Hood usiadł na przeciwko mnie na fotelu i gapił się na mnie .. -No co ?!-warknąłem w jego stronę .
-Co ty ze sobą robisz !? Myślisz ty ! O co chodzi ?-powiedział prawie krzycząc 
-Claudia to się kurwa stało do cholery !-krzyknąłem po czym rzuciłem butelkę na ziemię po czym ta się rozbiła .
-Ashton nam też jest źle z tego powodu ,ale jest bezpieczna ..-powiedział łagodnie .
-Haha ! Bezpieczna ? Proszę cię ,przy tym zgredzie nie jest ani trochę bezpieczna ! To ona jest bezpieczna przy mnie a nie przy nim !-krzyknąłem i wstałem z małą trudnością na proste nogi .
-Taaa .. taka bezpieczna ,że nawet obronić się nie umiałeś .-syknął Calum a ja podszedłem do niego i złapałem go za koszulkę .
-Jeszcze się przekonasz ! Wszyscy się kurwa przekonacie że ta mała zdzira będzie przy mnie ! -krzyknąłem mu prosto w twarz po czym opuściłem swoje mieszkanie i udałem się tam gdzie zwykle ...
do baru . 
-O tak .. ona będzie moja ,już ja to wiem .-powiedziałem z uśmiechem sam do siebie i skierowałem się do baru gdzie miałem ochotę się nieźle nawalić i pomyśleć nad zdobyciem Claudii .


*******************************************************
HEJ !! ♥ 
Niespodzianka ! Udało mi się napisać dla was rozdział !! :D 
Jeśli dobrze mi pójdzie to następny będzie już jutro ^^ ♥
Mam nadzieję ,że wam się spodoba a i przepraszam was ze jest trochę nudny 
jak i krótki :/ 
Jestem bardzo ciekawa co pan Irwin wymyśli ,żeby zdobyć Claudię ? :o
Hehe .. kocham was mordeczki :* ♥ !
Dobrze ja spadam i idę wkuwać na chemię :c Ugh .. ! 
Do następnego !! WIĘCEJ KOMENTARZY !!! :) ♥♥♥♥♥


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

sobota, 25 kwietnia 2015

Rozdział 05. Część II

Dzisiejszy rozdział dedykuję Zosi i Vicki .. 
Moje kochane mordeczki ! ♥

Kolejny nudny dzień mnie zawitał . Gdy usiadłam na łóżku po turecku zorientowałam się ,że jestem ubrana we wczorajsze ubrania i byłam przykryta kocem pewnie Nikki mnie przykryła . Zeszłam z łóżka i zobaczyłam moje i Louisa zdjęcie który leżało swobodnie na łóżku ,od razu wsadziłam je do szuflady w szafce nocnej . Usłyszałam jak mój telefon wydobył z siebie dźwięk przychodzącego smsa ,wzięłam go do ręki i odblokowałam . Był to sms od Mii .

"Hej kochana ! Mam nadzieję ,że już nie śpisz :) Za godzinę spotykamy się pod Centrum Handlowym .
Możesz zabrać Nikki . Z chęcią ją poznamy . :) xx "

Że co ?! Godzina ! Ja jestem nie gotowa ! Uhg ! Odłożyłam telefon na szafkę i skierowałam się szybko do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic który zajął mi niecałe 20 minut ,jeszcze poranna toaleta i nałożenie makijażu zajęło mi około 15 minut ! Kocham robić coś na szybko . Wyszłam szybko z łazienki owinięta w ręcznik ,stanęłam przed szafą i wyjęłam z niej czarne rurki do tego czarną bokserkę i czarny rozpinany sweter . Szybko sie ubrałam i spakowałam do torby wszystkie potrzebne mi rzeczy . Gdy wyszłam z pokoju zbiegłam po schodach na dół i wskoczyłam do kuchni gdzie siedziała moja współlokatorka .
-Nikki idziesz ze mną i z moimi przyjaciółkami na zakupy ?-zapytałem jej 
-Teraz ?-zapytała
-Tak .-powiedziałam
-Claudia przykro mi ,ale już mam plany z Lukem . Mamy dzisiaj jechać na cały dzień po za miasto więc cały dom będziesz miała dla siebie . Może zabiorę się z wami kiedy indziej .-powiedziała i mnie przytuliła .
-Okey . W takim razie miłej zabawy .-powiedziałam i pocałowałam na pożegnanie Nikki i w policzek . Ubrałam moje czarne vansy ,wzięłam torebkę i wyszłam z domu . Gdy szłam koło parku dostałam smsa od Mii gdzie jestem więc odpisałam jej krótko ,że jestem w drodze . Mogła do mnie zadzwonić wcześniej ,teraz bym nie musiała biec .
Gdy dotarłam do Centrum dziewczyny już czekały na mnie .
-No nareszcie ! Już myślałyśmy ,że znów nas zostawisz na kolejne dwa lata .-zasmiała się Vicki i mnie przytuliła jak i reszta dziewczyn .
-Nie zamierzam was już zostawiać . -powiedziałam i jeszcze raz się przytuliłyśmy .
-Dobra ! Koniec smutasów idziemy zaszaleć !-krzyknęła Olivia i ruszyłyśmy na zakupy .

Już myślałam ,ze nigdy nie wyjdziemy z tych sklepów ! Byłyśmy chyba w 6 sklepach ! Kocham te wariatki . 
-Jestem głodna ! Może pójdziemy do KFC ?-zapytała Olivia 
-Haha .. głodna jak Horan . -zaśmiała się Rebeca .-Ale jeśli o KFC to możemy iść .-powiedziała i wszystkie poszłyśmy do KFC . Usiadłyśmy przy wolnym stoliku a Olivia z Rebecą poszły zamówić coś do jedzenia .
-Co wczoraj robiłaś jak przyszłaś do domu ?-zapytała Mia 
-W sumie to nic takiego . Przyszłam i poszłam spać .-wzruszyłam ramionami . Oczywiście ,ze tego nie zrobiłam ,przed tym położeniem się spać oczywiście wypłakałam się i dopiero zasnęłam .
-Oh .. aż tak zmęczona byłaś ?-zapytała Vicki z uśmiechem na twarzy .
-A noo trochę .-posłałam jej lekki uśmiech .
-Co robimy potem ?-zapytała Mia 
-Zróbmy ognisko ! Claudia do nas przyjdzie i będzie fajnie .-pisnęła Vicki
-Chyba to nie jest za dobry pomysł .-westchnęłam .
-Co ?! Idziesz i koniec dyskusji !-warknęła Mia .
-No ..ale tam będzie Eleanor a ja nie mam zamiaru patrzeć jak ona się lepi do Louisa .-powiedziałam i czułam ,ze zaraz się z nów rozpłaczę .
-Ej .. nie przejmuj się nią . Zobaczysz ,ze niedługo znów będzie tak jak wcześniej . Na pewno . -powiedział Mia i mnie przytuliła . Miałam nadzieję ,ze to co mówi faktycznie się stanie ...

Około 15:00 dopiero wróciłam do domu ,zakupy z tymi wariatkami były naprawdę świetne . Zrobiłyśmy sobie kilka zdjęć ,pośmiałyśmy się i wygłupiałyśmy się jak nigdy do tond . Dziewczyny powiedziały że Harry przyjedzie po mnie około 19:00 i na tą godzinę mam być gotowa i bez dyskusji . Szczerze to chciałam iść ale z drugiej nie ,nie miałam ochoty siedzieć i widzieć jak Eleanor robi mi nazłość i mizia się z Louisem ! Ugh ..
Siedziałam na kanapie w salonie i wcinałam lody czekoladowe . Leciał jakiś denny serial o kobiecie która zakochała się w synie swojego drugie męża ale ten chłopak nie odwzajemniał tego uczucia i ta teraz go szantażuje nagraniem jak się kochali .. bez sensu . Usłyszałam ,że ktoś puka do drzwi więc odstawiłam pudełko z lodami na stolik i poszłam otworzyć . Nawet nie zauważyłam kto stał po drugiej strony ,bo od razu poszłam jak ktoś popycha mnie na ścianę i całuje ,mogłam domyśleć się kto to jest ...LOUIS . Gdy mnie całował zamknął drzwi nogą i umieścił swoje ręce na moich biodrach a ja owinęłam swoje ręce wokół jego szyi . Szłam tyłem do salonu a ten nadal mnie całował ,ja ciągle oddawałam pocałunki ,chodź bardzo dobrze wiedziałam ,że nie powinnam . Pudełko z lodami wylądowało na ziemi a my na kanapie . Gdy niebieskooki się odsunął odemnie spojrzał mi prosto w oczy .
-Dlaczego wczoraj się tak ze mną pożegnałaś ?-zapytał 
-A jak miałam się z tobą pożegnać ? Gdy ja przyszłam to Eleanor zabrała cię na górę i się z tobą pieprzyła .-warknęłam i usiadłam normalnie na kanapie a ten usiadł na stolik na przeciwko mnie . 
-Claudia to nie miało tak wyglądać .-jęknął .
-A jak ?! Po co tu przyszedłeś ! Masz swoją dziewczynę więc idź do niej a mnie kurwa zostaw w spokoju !-krzyknęłam po czym wstałam i podeszłam do okna . Chciałam żeby wyszedł z tego cholernego domu i zajął się Eleanor . Kochałam go i to bardzo ,ale nie umiałam już wytrzymać tego że jest z Eleanor a jeśli chodzi o mnie to przychodzi tu i całuje mnie gdyby nigdy nic . 
Poczułam ręce na swojej tali ,nie odwróciłam sie do niego .
-Claudia .. dobrze wiesz ,że to ty jesteś jedyną dziewczyną którą kocham nad życie . Gdy pierwszy raz się zobaczyłem w domu gdy przyszłaś do Mii ,nie umiałem się na ciebie napatrzeć . Kocham cię mała ,i zrobię wszystko byś była znów ze mną .-powiedział a ja się do niego odwróciłam . Po moim policzku spłynęła łza którą Lou wytarł swoim kciukiem .-Ej .. mała ,te oczy nie mogą płakać .-szepnął 
-Te oczy płakały praktycznie każdego dnia przez dwa lata .-szepnęłam a Louis mnie przytulił do siebie .
-Nie musiałaś wcale uciekać . Dobrze o tym wiesz ,że dali byśmy radę . Kocham cię nad życie .-powiedział i pocałował mnie w głowę .
-Ja ciebie też kocham Louis ale to nie jest takie proste .-powiedziałam a on spojrzał na mnie .
-Dlaczego ?-spytał lekko zdziwiony .
-Eleanor .-powiedziałam tylko to .
-Oh mała ,nie przejmuj się nią . Zobaczysz wszystko się ułoży . Powiem jej dzisiaj żeby się wyniosła .-powiedział i ponownie mnie przytulił do siebie .
-Czyli co teraz z nami ?-szepnęłam 
-Ja chcę żebyś znów była moja .. a ty ?-zapytał 
-Chce żebyś był mój .-powiedziałam i złączyłam nasze usta w namiętny pocałunek który Louis odwzajemnił . Czy ja na pewno dobrze zrobiłam ? Eleanor będzie teraz nieźle wkurzona ,no ale cóż ma pecha . 

Około 19:15 byłam z Louisem na miejscu . Ten otworzył mi drzwi domu abym weszła pierwsza a te wszedł tuż za mną ,nagle wyskoczyła Eleanor która od razu rzuciła się na Louisa . Ten ją jednak zatrzymał i poszedł z nią na górę ja tylko uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam do ogrodu gdzie była reszta . Mała Lily od razu na mnie wskoczyła i zaczęła mi opowiadać jak to wujaszek Harry zabrał ją dzisiaj na plac zabaw i zjeżdżał po zjeżdżalni i bawił się z nią w piaskownicy i robili razem babki z pisaku . 
-Ty mała pieprzona samolubna suko !-usłyszałam krzyk tej pierdolonej szmaty której tak strasznie nie cierpiałam ! Odstawiłam Lily na ziemię i odwróciłam się za siebie ale od razu dostałam w twarz . O nie ! 
-Myślisz ,ze Louis do ciebie wrócił to będzie z tobą szczęśliwy ?! On pragnie tylko mnie .nie ciebie a nie innej tylko mnie !-wykrzyczała Calder a ja spojrzałam na nią . Oj ktoś się tutaj zdenerwował ...
-Myślisz ,ze obchodzi mnie twoje zdanie tania dziwko ? Jeśli ci się coś nie pasuje tam są drzwi i do widzenia ! -warknęłam 
-To ty go zostawiłaś na dwa lata ! Przez ciebie płakał ! Myślisz ,że wróciłaś i nagle będziesz jego ?! Haha .. prosze cię ,jesteś małą bezbronną dziewczynką ,która nawet nie umie się ścigać .-zaśmiała się .. 
-Eleanor ..-warknął Louis który stał za nią .
-Oh .. mówisz o sobie Eleanor ? Nie ładnie . Taka szmata jak ty nie umie się ścigać wreszcie się do tego przyznałaś kochana .. idź daj dupy komuś innemu .-powiedziałam i się do niej odwróciłam tyłem . Ale poczułam jak zostaję pchnięta i uderzam głową drewno i ostatnie co pamiętam to jak wszyscy wołają moje imię a później już tylko ciemność ...


********************************************************
Siemasz !! ♥
Znów zawaliłam :( rozdział miał pojawić się wcześniej ale się nie pojawił :(
Bardzo was przepraszam ..:<
Chciałam wam przypomnieć ,że LOVE-MYSTERY-DANGER jest również 
dostępny na wattpadzie ^^ --------> http://www.wattpad.com/story/37467965-love-mystery-danger !


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥


Liebster Award


Dla tych którzy nie widzą na czym polega Liebster Award ,to poniżej znajduje się małe wyjaśnienie .. :)

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" . Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów ,więc daje możliwość ich rozpowszechniania . Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań o osoby ,która cię nominowała . Następnie ty nominujesz 11 osób które trzeba poinformować ,i zadajesz im 11 pytań .. :D

A o to pytania .. :)
1. Dlaczego założyłaś bloga ?
-Hmm .. po prostu lubię pisać przeróżne historię . :)

2.Czy twoi rodzice wiedzą o nim ?
-Tak .

3.Czy czytają go tylko obce osoby czy również twoi znajomi ?
-Obce osoby i również moi znajomi .. :)

4.Jaki jest twój ulubiony film ?
-Emm .. mam strasznie dużo ulubionych filmów . Ale zdecydowanie uwielbiam Szybkich i Wściekłych ! :3

5.Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie ?
-W wolnym czasie spotykam się ze znajomymi lub piszę opowiadanie .. :)

6.Dobrze się czujesz ?
-Tak .. :D

7.Opisz siebie w 5 słowach .
-Oj będzie trudno ..:) No to szalona ,pomysłowa ,pomocna ,przyjacielska ,niekiedy leniwa .:/

8.Jak ma na imię twoja przyjaciółka bądź przyjaciel ?
-Moją przyjaciółką jest Sonia :) ale mam również inne przyjaciółki .

9.To twój pierwszy blog ?
-Nie .. :p

10.Jakie blogi lubisz czytać ?
-Zdecydowanie FanFiction :)

11.Odwiedzisz kiedyś mojego bloga ?
-Myślę ,że nawet dzisiaj zerknę i zostawię po sobie ślad . :)

Więc ja nominuję :
http://story-of-my-life-patrycja.blogspot.com/
http://theydontknowaboutusblog-1d.blogspot.com/
http://lastfirstkiss-blog.blogspot.com/
http://never-give-up-fanfiction-pl.blogspot.com/
http://little-bird-tlumaczenie.blogspot.com/
 Tylko pięć blogów nominuję .. :/

Oto moje pytania :
1. Co skłoniło cię do prowadzenia bloga ?
2. Jaki jest twój ulubiony zespół ?
3. Czym zajmujesz się w wolnym czasie ?
4. Jak się uczysz ? ( W sensie dobrze czy tak średnio :) )
5. Twoje ulubione danie ?
6. Twoje hobby ?
7. Czy byłaś kiedyś na jakim kol wiek koncercie ?
8. Ile masz lat ?
10. Twój ulubiony kolor ?
11. Uprawiasz jakieś sporty ?

Chciałam bardzo podziękować http://passionatelove-fanfiction.blogspot.com/ za nominację ! ♥ :*
Jeśli chodzi o rozdział który jest opóźniony :/ będzie dodany dzisiaj na 100% !! ♥





czwartek, 23 kwietnia 2015

Rozdział 04. Część II

Po wczorajszej nocy nie miałam ochoty nawet wstać z łóżka . Jedynym plusem jakim jest to to że Nikki nocowała u Luke więc nie musiałam słuchać jej pytać typu "CO SIĘ DO CHOLERY STAŁO ?! ,CZY CIĘ NIE OSTRZEGAŁAM ! itp. Nikki na prawdę jest świetną przyjaciółka ,dużo jej zawdzięczam lecz niekiedy zachowuje się jak matka ,której nie mam . Ashton spał w moim i Nikki domu a dokładnie to w jej pokoju . Wczoraj gdy tylko przyjechaliśmy do domu od razu opatrzyłam twarz Irwina ,na szczęście nie miał nic takiego aby zaszkodziło mi . Owszem na kilka siniaków ,ale będzie dobrze . Gdy zeszłam na dół do kuchni i spojrzałam na zegarek była godzina 10:17 ,śpioch ze mnie ale cóż . Nalałam sobie soku do szklanki i usiadłam na parapecie jak każdego ranka . Pogoda była słoneczna z czego się bardzo cieszyłam .
-Hej .-usłyszałam głos mojego przyjaciela . Gdy spojrzałam na niego miał na sobie czarne spodnie z dresu i bez koszulki . Jego klata była .. cudowna ! Ej .. Claudia uspokój się !
-Hej ,jak się czujesz ?-zapytałam
-Jest dobrze . A .. a ty ?-spojrzałam na mnie z lekkim uśmiechem i podszedł do mnie .
-Również dobrze .-uśmiechnęłam się do niego . Ten podszedł do mnie bliżej ,przez chwilę patrzył mi prosto w oczy i nagle nie spodziewanie pocałował mnie ! Odepchnęłam go a ten się odsunął .
-Ashton nie możemy ... dobrze o tym wiesz .-powiedziałam i zeszłam z parapetu . Ten chwycił mnie za nadgarstek i przygwoździł mnie do blatu kuchennego .
-Claudia .. ja na prawdę cię kocham . Nawet nie wiesz jak bardzo . Musisz zapomnieć o nim ,on ma inną a ty powinnaś żyć już swoim życiem . -powiedział i chciał mnie znów pocałować ,ale ja go odepchnęłam .
-Ale ja cię nie kocham ! Zrozum to ,kocham tylko jego żadnego innego ! Ile razy mam to jeszcze mówić ! -krzyknęłam .
-Ale on cię nie kocha ! On jest jakimś wariatem ! Pobił mnie wczoraj i jeszcze kazał mi ,że mam się trzymać od ciebie z daleka ! Nie wieżę ,ze możesz kochać takiego potwora !-on również krzyknął . Nawet nie wiem jak to się stało ,ale dostał odemnie w twarz . Spojrzał na mnie ..jego oczy były inne . Był zły . Podszedł do mnie i mocno chwycił mnie za nadgarstki ,wyrywałam się ale nic to nie dało .
Patrzył na mnie przez chwilę i puścił moje nadgarstki po czym po kilku minutach opuścił dom a ja padłam na kolana i zaczęłam płakać jak małe dziecko . Ashton ..on ..nie był już tym samym chłopakiem . Stał się straszny ,bałam się jego .

Siedziałam na tej cholernej podłodze w kuchni z jakąś godziny . Gdy usłyszałam pukanie do drzwi momentalnie moje serce zaczęło mocniej bić ,powoli wstałam i wytarłam swe mokre policzki . Podeszłam do drzwi i je otworzyłam a moim oczom ukazała się ..ON . Moja miłość .
-Hej .. boże Claudia płakałaś ?-zapytał twardym tonem .
-Co ? Nie ..tylko nie dawno wstałam .-powiedziałam to co ślina przyniosła mi na język . Wiem ,że Lou w to nie uwierzył ,ale przecież nie mogłam mu powiedzieć że to właśnie przez Ashtona płakałam .
-Jasneeee .. a tak  a pro po ,przyszedłem po moje auto .-powiedział z lekkim uśmiechem .
-Oh .. jasne . Wejdź ,zaraz przyniosę ci kluczyki .-powiedziałam po czym skierowałam się do mojego pokoju i wzięłam kluczki z ferrari ,które leżały na stoliku nocnym i wróciłam na dół gdzie stał Louis .
-Proszę .-powiedziałam i podałam mu kluczyki .
-Dzięki . Tak w ogóle to chciałem z tobą porozmawiać ,więc ubieraj się .-powiedział z uśmiechem .
-Oh .. wiesz ,Nikki nie wróciła jeszcze do domu więc pewnie będzie się martwić .-powiedziałam .
-Daj spokój . Napisz jej smsa i chodź . Zajmę ci tylko godzinę .-powiedział ,ale nie umiałam mu odmówić . On działał na mnie jak narkotyk ,nadal go strasznie kocham ,ale on pewnie jest teraz strasznie szczęśliwy z Eleanor a mnie już wymazał ze swojego życia .
-Daj mi więc 15 minut .-powiedziałam i poszłam do swojego pokoju gdzie szybko nałożyłam na siebie jeansy ,biały top z czaszką i skierowałam się jeszcze do łazienki gdzie szybko umyłam zęby i nałożyłam makijaż a moje włosy spięłam w koka . Zabrałam jeszcze swoją czarną kurtkę ze skóry i torebkę . Gdy zeszłam na dół ,Louis spojrzał na mnie i się wyszczerzył . Posłałam mu lekki uśmiech i założyłam na swoje stopy czarne vansy . Po chwili siedzieliśmy się już w czerwonym ferrari ,oczywiście Lou był kierowcą .
-Gdzie jedziemy ?-zapytałam
-Zaraz zobaczysz .-powiedział a ja tylko westchnęłam . Po 20 zatrzymał auto przed jakimś domem . Bardzo ładnym domem .
-Co my tutaj robimy ?-zapytałam a ten tylko się uśmiechnął .
-Zobaczysz .-powiedział i razem wyszliśmy z auta . Gdy staliśmy przed drzwiami ten się jeszcze raz uśmiechnął i otworzył drzwi . Przepuścił mnie i sam wszedł tuż zza mną ,moim oczom od razu ukazała się ta sama dziewczynka na którą wpadłam w parku . Szybko odwróciłam się do Louisa a ten się jeszcze szczerzej uśmiechnął . Ta mała istotka pociągnęła mnie za rękę i zaprowadziła do salonu . Gdy moje oczy zobaczyły ten widok od razu po moich policzkach spłynęły łzy .
-Boże !-pisnęła rudowłosa i szybko do mnie podeszła po czym mocno mnie przytuliła . Była to Olivia .-Dziewczyno ! nawet nie wiesz jak my za tobą tęskniliśmy .-powiedziała płaczliwie .
-Ja ..ja za wami też .-po wypowiedzeniu mych słów wybuchłam płaczem . Do mnie i Olivii przyłączyła się Rebeca ,Vicki i Mia które się do nas przytuliły i razem w piątkę płakałyśmy .
-Ne chciałam was zostawiać ale to wszystko ,śmierć mojej matki ,ojciec ,po prostu miałam dość . Nie radziłam sobie z tym .-zapłakałam i poczułam rękę na swoim ramieniu  . Odwróciłam się i zobaczyłam mojego brata .
-Wiesz o tym ,że masz nas i my zawsze będziemy z tobą . Mogłaś przyjść do nas i pogadać o tym a nie tak po prostu uciekać .-powiedział Harry i mnie przytulił do siebie . I w tym samym czasie do domu weszła ONA ! Drodzy państwo do środka weszła największa zdzira wszechświata ! - O to Eleanor Calder ! Obok niej szła blondynka która miała na sobie założone czarne szpilki do tego różową sukienkę bez ramiączek ,która sięgała jej do połowy ud . Ustaw wysmarowane miała czerwoną szminką a rzęsy pomalowane tuszem .
-Proszę ,proszę kto się tutaj zjawił .-zaśmiała się Calder podchodząc do Lou i całując go w usta . Zabolał mnie ten widok i to nawet bardzo . Blondynka podeszła do mnie i przytuliła mocno do siebie .
-Wreszcie mogę cię poznać Claudio . Harry dużo opowiadał mi o tobie . -powiedziała z uśmiechem na twarzy .
-Oh .. miło mi to słyszeć .-powiedziałam lekko zaskoczona .
-Dwa lata cię nie było i teraz sobie przypomniałaś ,ze masz przyjaciół ? Jesteś śmieszna dziewczynko . Zostawiłaś im tylko jeden gówniany list i wyjechałaś . Jesteś nieźle popierniczona .-powiedziała ta suka Eleanor .
-Eleanor zamknij się .-warknęła Mia
-O to królowa Claudia Styles powróciła .-zaśmiała się głośno .
-El wystarczy .-warknął Tomlinson . Eleanor tylko spojrzała na niego i się uśmiechnęła po czym pociągła go za rękę i udali się na górę . Ten widok mnie zabija .
-To dla pani .-obok mnie stanęła dziewczynka ,która dała mi kartkę na której były narysowane różne wzorki ,kwiatuszki ,serduszka . Kucnęłam przy małej i przytuliłam do siebie małą ,ona zaś się do mnie wtuliła .
-Lily udusisz ciocię .-zaśmiała się Mia a mała się odemnie odsunęła i pobiegła do swojej mamusi . Dziewczynka była strasznie do niej podobna .

Resztę dnia spędziliśmy na tym ,że opowiadałam im co przez te dwa lata się u mnie zmieniło i co u nich się zmieniło . Wiem tylko tyle ,że jedna jedyna rzecz się u chłopaków nie zmieniło . Tą rzeczą są wyścigi czy zabijanie za prochy . Tomlinson dalej nie przyszedł z Calder ,pewnie świetnie spędzają ze sobą czas ..ehh .
-Claudia a poznałaś jakieś ciacho tutaj w Sydney ?-zapytała Vicki i puściła mi oczko . Ja się zaśmiałam .
-Wiesz .. jest tu pełno świetnych jak i przystojnych chłopaków ,ale dobrze wiemy ,że ja wolę tego jednego .-ostatni słowo powiedziałam ciszej . Było smuto z powodu tego ,ze Eleanor osiągnęła swój cel i ma tego czego chciała . Chciała Louisa to go ma a ja tylko mogę siedzieć i patrzeć jak są szczęśliwi .
-Nie martw się mała ,wszystko będzie dobrze .-powiedział Payne i napił się piwa .
-Kto głodny ?!-zapytał Horan gdy wszedł do salonu z czterema pudełkami pizzy . Głodomor .
Po 30 minutach spojrzałam na zegarek który wisiał na ścianie i zobaczyłam ,że dochodzi godzina 19:00 ,nie możliwe jak ten cholerny czas szybko leci !
-Wiecie co ja będę się zbierać .-powiedziałam .
-O nie ! Nie było cię dwa lata ! Musisz zostać na noc !-pisnęła Olivia
-Ehh .. Nikki ,moja współlokatorka będzie się martwić . Po za tym dopiero co znów was odzyskałam . Możemy spotkać się jutro czy coś .-powiedziałam
-Wiem ! Pójdziemy na zakupy i weź też ze sobą tą Pikki .. będzie fajnie .-powiedziała Mia .
-Nikki ,Mia .-poprawiałam przyjaciółkę i wszyscy się zaśmialiśmy . Poszłam do przedpokoju i założyłam na siebie moją kurtkę i buty a na dół zszedł Louis bez koszulki i Eleanor w jego koszulce i bokserkach .
-Wiem ,ze ten widok cholernie cię boli ale porozmawiamy z nim .-powiedział Harry który mnie przytulił na pożegnanie tak jak cała reszta ,nawet Taylor która okazała się być dziewczyną mojego brata . Jest na prawdę fajną blondyneczką . Lily również mnie przytuliła i nie chciała ,żeby szła ale obiecałam jej że jutro po zakupach wybierzemy się na plac zabaw . Gdy już miałam wychodzić poczułam lekkie szarpnięcie za moją rękę . Gdy się odwróciłam stał tam Louis ,który się uśmiechał do mnie .
-Ze mną to się nie pożegnasz ?-zapytał uśmiechając się nadal .
-Taaa .. pa Louis .-warknęłam i wyszłam z domu po czym skierowałam się do swojego domu gdzie najszybciej chciałam się znaleźć w ciepłym łóżeczku i najlepiej ,żeby Nikki znów była u Luke bo nie miałam zamiaru jej się spowiadać z dzisiejszego dnia ,którym okazał się chyba moim najcudowniejszym dniem przez te dwa cholerne lata .
Jednak gdy weszłam do domu od razu Nikki na mnie naskoczyła i zaprowadziła do salonu gdzie zaczęła swoje przesłuchanie .
-Gdzie to się było przez cały dzień ?-zapytała siadając obok mnie na kanapie .
-No ..emm .. u moich przyjaciół i brata .-powiedziałam jąkając się .
-Oh ! Wdziałaś ich ? Jak się wam rozmawiało ? Mam nadzieję ,ze sobie wszystko wyjaśniliście .-powiedziała szybko .
-Tak .. jest już na prawdę dobrze .-powiedziałam i westchnęłam .-Jutro razem z dziewczynami wybieramy się na zakupy i one chcą żebyś również poszła .-powiedziałam
-Oh ! Z wielką chęcią !-pisnęła podekscytowana . -Ej ,ale chwila . Mimo ,ze ich spotkałaś po tak długim czasie to dlaczego nie wyglądasz na szczęśliwą tylko na bardzo smutną ?-powiedziała Nikki
-Bardzo się cieszę ,że ich spotkałam i bardzo za nimi tęskniłam ,ale ON . Louis ,on spotyka się teraz z tą dziwką Eleanor .-powiedziałam a Nikki mnie przytuliła i powiedziała .-Mała będzie dobrze . Pokaż mu ,że ty tez możesz mieć chłopaka i zapomniałaś o nim . Jak mu zależy to niech się stara .
-Taa .. jak byłam na wyścigu to pobił Ashtona bo ten się do mnie przytulił .-powiedziałam .
-Oj .. Ashton powiedziałam mnie i chłopakom ,że się wdał się w jakąś bójkę ,bo jacyś debile zaczepiali dziewczynę i chciał jej pomóc .-powiedziała .
-Nie ..to Louis go zlał .-powiedziałam a Nikki mnie mocniej przytuliła i głaskała po plecach .
-Zobaczysz ,że wszystko z czasem się ułoży .-po usłyszeniu tych słów ,które padły z ust Nikki rozpłakałam się bo dobrze wiedziałam ,że już nic a nic nie będzie tak jak było przedtem . Straciłam chłopaka ,którego strasznie kochałam ,kocham i kochać będę mimo wszystko ,lecz teraz jedynie pozostało mi się cieszyć jego szczęściem ,bo wygląda na bardzo szczęśliwego .
Jednym słowem miałam ochotę wrócić się i zabić Eleanor !
Gdy weszłam do swojego pokoju od raz usiadłam na łóżku i wyjęłam z szuflady nocnego stolika zdjęcie ,które zawsze miałam przy sobie . Na nim wyglądaliśmy bardzo szczęśliwi .. no własnie wyglądaliśmy ..

***********************************************************
Tadddaaaa !! ♥ Hej wam !! :D
Tak wiem ,rozdział miał być wczoraj ,ale kompletnie straciłam na niego pomysł 
i wszystko usunęłam i zaczęłam pisać wszystko od nowa . Mam nadzieję 
,ze mi wybaczycie ..
Myślicie że Lou będzie z Claudią w końcu ? Ja na miejscu Claudii podeszła do 
niego i krzyknęła jak bardzo go kocham :3 haha ..
Mam nadzieję ,ze rozdział się wam się podoba :)
Jeśli chodzi o następny rozdział to pojawi się już jutro ! ♥ 


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

wtorek, 21 kwietnia 2015

Rozdział 03. Część II

START!
Gdy to usłyszałam ruszyłam tak jak i mój przeciwnik ,którym okazał się mój brat ,którego nie widziałam przez dwa lata . Cieszyłam się ,że mogłam go zobaczyć lecz jednak czułam ból ,tam w środku czułam ogromny ból . Teraz jednak wolałam skupić się na jeździe mimo ,że było mi bardzo ciężko się skupić .
Pod koniec jazdy przyśpieszyłam i to jako pierwsza przekroczyłam metę . Cieszyłam się z tego ogromnie ,ale z drugiej strony chciałam odjechać z tond i uciec jak najszybciej . Po wyjściu z auta obok mnie zaraz pojawili się wszyscy zgromadzeni i zaczęli mi gratulować wygranej ,podszedł nawet Ashton i mocno do siebie przytulił i pocałował w policzek .
-Brawo !-powiedział zachwycony Ashton
-Dzięki .-szepnęłam
-Chyba też wezmę udział ,co ty na to ?-gdy to powiedział zatkało mnie . Owszem nie miałam nic przeciwko ,żeby raz się po ścigał ,ale też nie chciałam ,żeby coś mu się stało .
-Jasne ,czemu nie .-powiedziałam z lekkim uśmiechem .
-Super ! Możesz mnie wkręcić na teraz ?-zapytał
-Jasne ,poczekaj .-powiedziałam i poszłam do odpowiednich ludzi ,aby Ashton mógł wystartować . Po chwili wróciłam do przyjaciela gdzie ten czekał na mnie przy samochodzie i rozmawiał z jakimiś laskami .
-Ashton zaraz będziesz startować .!-krzyknęłam do niego i rzuciłam mu kluczki z auta a ten je złapał po czym szeroko się do mnie uśmiechnął i wsiadł do samochodu . Ja zaś stanęłam z boku tak aby dobrze widzieć drogę . Dokładnie nie wiedziałam z kim będzie się ścigał Irwin ,ale mam nadzieję ,że pójdzie mu dobrze . Po kilku minutach na start podjechało czerwone ferrari .
Po chwili mogliśmy wszyscy usłyszeć warkot silników i krzyk START ! .
-Twój nowy znajomy raczej przegra .-usłyszałam głos tuż przy mym uchu ,szybko się odwróciłam i ujrzałam ...Harrego . Był ubrany w białe conversy ,czarne rurki i czarny T-shirt . Jego włosy były spięte w .. KOKA ?! Wow ..
-Harry ..-tyle udało mi się powiedzieć a przy nim stanął Liam ,Niall i Zayn . Poczułam jak moja głowa wiruje a nogi podemną się uginają .
-Tak się nazywam ..-powiedział twardo .
-Minęło zaledwie dwa lata a ty się nic a nic nie zmieniłaś .-powiedział cicho Liam
-Zmieniła się .. -powiedział Malik
-Z .. z kim ściga się Ashton ?-jęknęłam
-Oh ten twój nowy gach ? .. Z Louisem a co ?-powiedział Harry z uśmiechem i skrzyżował ręce na klatce piersiowej .
-On nie jest moim gachem ! To jest mój przyjaciel !-krzyknęłam do Harrego .
-Tak ?! Jakoś kilka minut temu zupełnie inaczej to wyglądało !-znów krzyknął
-On mnie tylko przytulił ! -ja również zaczęłam krzyczeć . Dobrze ,że inni byli zajęci sobą lub zafascynowani wyścigiem i nie zwracali na nas uwagi ..
-I pocałował ! Claudia co ci odwaliło ,żeby zostawić jakiś popieprzony list i wjechać ! Nie odzywałaś się przez jebane dwa lata ! Myśleliśmy ,że nie żyjesz ! Że ten psychol cię zabił !-wydarł się Harry . Mówiąc ,że ten psychol mnie zabił to miał na myśli naszego ojca który dwa lata temu zabił naszą matkę .Chciałam coś powiedzieć ,ale usłyszeliśmy jakiś krzyk i wszyscy spojrzeliśmy w stronę z której dochodził krzyk . Wszyscy pobiegliśmy w tam tą stronę i gdy zobaczyłam co się stało ,przeraziłam się . Mój samochód stał rozbity przy drzewie a drugi - czerwone ferrari stało niedaleko mojego wozu . Zobaczyłam jak ktoś siedzi na Ashtonie i okłada go pięściami a ten się broni . Podbiegłam do tej dwójki i w tedy zobaczyłam kim jest chłopak który bije mojego przyjaciela . To był ... LOUIS !
-LOUIS !-krzyknęłam i chciałam go zepchnąć z Irwina ,ale ten mnie odepchnął czym skończyło się moim upadkiem na ziemię .
Obok mnie zjawił się Harry i pomógł mi wstać a Lima z Zaynem ściągali Lou z Ashtona . Gdy Tomlinson stał już na prostych nogach a chłopaki go puścili to kopnął Ashtona w brzuch a mój przyjaciel jęknął z bólu i zwinął się w kłębek .
-To było ostrzeżenie kutasie ! Jeszcze raz zobaczę twoje łapy na niej od razu cię zabiję ! -krzyknął Louis po czym spojrzał na mnie . -Ładnego przyjaciela sobie znalazłaś ! Który nawet nie umie się bronić !-zaśmiał się Louis ..
-Spierdala od niego ! Idź do swojej Eleanor ! -krzyknęłam z całej siły .
-Uspokójmy się wszyscy .-powiedział Liam ,jako jedyny spokojny  z nas wszystkich . Louis podszedł do mnie a ja się od niego odsunęłam .
-Dobrze wiesz ,że jesteś jedyną dziewczyną którą kocham nad życie . Nie wiesz nawet co przeżywałem nie mając cię przy sobie . Traciłem zmysły ,myślałem że cię już nie ma ..-powiedział spokojnym tonem .
-Gdyby ci tak bardzo zależało szukałbyś mnie wszędzie ,nie tylko możesz mnie namierzyć przez telefon ! Myślałam ,że jeśli Mia o tym wie to w końcu sam się dowiesz ,lecz jednak nie . Wiem ,że zawiodłam was wszystkich ,okazałam się tchórzem który uciekł zostawiając jedynie głupi list . Przepraszam was .-powiedziałam i spojrzałam na chłopaków .
-Dobrze wiesz ,ze jeśli się coś działo mogłaś do każdego z nas przyjść i powiedzieć prosto z mostu .-powiedział Zayn .
-To nie było takie proste jak się wydaje . Przepraszam was ,ale .. ale już pójdę .-powiedziałam i podeszłam do Ashtona który chciał się podnieść .
-Claudia !-usłyszałam jak ktoś mnie woła ,odwróciłam się i zobaczyłam Zayna .-Masz ,twoja auto już się do niczego nie na da . Jedźcie autem Louisa . -powiedział Malik i rzucił mi kluczyki z czerwonego ferrari . Ja się tylko lekko uśmiechnęłam i razem z Ashtonem weszliśmy do auta i odjechałam .
-Bardzo cię przepraszam .-powiedziałam .
-Nic się nie stało .-powiedział i resztę drogi przemilczeliśmy . Jedynie czego teraz bardzo potrzebowałam to snu .

*OCZAMI LOUISA*
Gdy biłem tego dupka nie umiałem przestać ,miałem ogromną chęć zabić go ! Nie miał prawa dotykać Claudii ! Gdy Harry powiedział mi ,że ścigał się z Claudią ucieszyłem się ,ze znów mogę ją zobaczyć ,lecz gdy dowiedziałem się ,że nie jest sama i zobaczyłem jak ten kretyn ją przytula i całuje nawet w policzek miałem ochotę w tedy go zajebać . Gdy Claudia powiedziała mi ,że mam iść do swojej Eleanor poczułem ból ,ukłucie prosto tam w sercu . Czyżby ona już mnie nie kochała i nie chciała by być już ze mną ? 
-Ej stary ..-z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Zayna który szedł obok mnie .
-Co ?-zapytałem 
-Nieźle dojebałeś mu ..-zasmiał się 
-Taaa ..-powiedziałem .
-Myślicie ,że Claudia do nas wróci ?-zapytał Harry .
-Na pewno ,dobrze o tym wiesz. -powiedział Liam .
-To nie jest ta sama dziewczyna ,która była dwa lata temu . Moja siostra nigdy by się nie ścigała ,nie pasuje to do niej .-powiedział Styles . Nie mogłem się z nim zgodzić ,ponieważ Claudia nadal jest tą samą dziewczyną którą była wcześniej . 
Gdy w końcu byliśmy w domu przywitała nas Lily . Ta mała istotka była wręcz słodka ,szkoda tylko ,ze nie jest córką Harrego był by z niego na prawdę świetny ojciec . Mimo że nie jest z moją siostrą w związku to oni nadal się przyjaźnią i z tego bardzo się cieszę .
-Dlaczego jeszcze nie śpisz ?-zapytałem małej .
-Czekałam na ciebie .-powiedziała słodko a ja się uśmiechnąłem .
-Chodź wujaszek Liam przeczyta ci bajkę .-powiedział do małej i wziął ją na górę . Ja z Harrym i Zaynem weszliśmy do salonu gdzie siedziały dziewczyny w tym była "dziewczyna" Harrego -Taylor ,zwykła suka ,no i oczywiście Eleanor .
-I co ? Wdzieliście ją ?!-zapytały dziewczyny ,oczywiście Taylor i El siedziały i zajmowały się sobą .
-Tak .-powiedział Harry .
-I jak ? Mówiła coś ?-zapytała pośpiesznie Vicki  a Zayn objął ją od tyłu i przyciągnął do siebie .
-Rozmawiałem z nią przez chwilę . Wygrała wyścig .-powiedziałem i usiadłem na kanapie .
-Wow ! Nasza Claudia się ściga ,kto by pomyślał .-powiedział z lekkim uśmiechem moja siostra .
-My też byliśmy w szoku ,no ale cóż .-powiedział Zayn .
-Kiedy się z nią spotkamy ? Brakuje jej nam .-powiedziała Olivia i wtuliła się w Horana .
-Mam pewien pomysł ...-powiedział z uśmiechem Harry i zaczął opowiadać ,oczywiście Taylor i Eleanor poszły na górę bo zaczęły zrzędzić .. dwie dziwki które lecą na naszą kasę .


*******************************************************************
Hej !! ♥
Bardzo was przepraszam ,że nie dodałam rozdziału tak jak obiecałam :c
Sprawy rodzinne mi na to nie pozwoliły .
Mam nadzieję ,ze rozdział wam się spodoba :D chciałam się właśnie 
do niego odnieść . Chciałam tylko powiedzieć ,że to co tutaj pisze o Taylor Swift 
i Eleanor Calder to nie znaczy ,ze ich nienawidzę i nie lubię . Wręcz przeciwnie lubię je .
Mam do niech pełen szacunek :) Więc bardzo przepraszam ,jeśli jest ktoś z was fanem 
Taylor i wziął te wszystkie złe słowa do siebie czy coś .. 
Następny rozdział rozdział będzie jutro ! :) Jeśli pójdzie dobrze to nawet dzisiaj ,lecz
dopiero pod wieczór . ! ♥ 
KOCHAM WAS PYSIE I JESTEŚCIE NA PRAWDĘ NIESAMOWICI !! DZIĘKUJĘ 
WAM ZA TE WYŚWIETLENIA I KOMENTARZE ! TO DLA MNIE DUŻO ZNACZY !! ♥


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

sobota, 18 kwietnia 2015

Rozdział 02 . Część II -----> zakończenie rozdziału .

WAŻNA INFORMACJA POD ROZDZIAŁEM !! 

-Proszę ..-i się rozpłakałam na amen . -Louis puść mnie ,kurwa błagam cię .!-krzyknęłam i się wyrwałam i w tedy zobaczyłam ich wszystkich . Mię ,Olivię ,Vicki ,Rebecę i chłopaków i nawet w tym Harrego z jakąś blondynką . Spojrzałam na ich ostatni raz i zaczęłam biec w stronę domu . Miałam już dość ..dość tego pierdolonego dnia ! Nie tak miał on wyglądać ..a tym bardziej nie spotkanie z nimi . Miało to wszystko inaczej wyglądać ..
W końcu gdy dobiegłam do domu zamknęłam drzwi na klucz i oprałam się o nie plecami i zjechałam na ziemię . Siedziałam pod tymi drzwiami i płakałam . Nie mogłam w to uwierzyć ,że to oni ,że spotkałam JEGO ,moją miłość . Dlaczego Mia mi nie powiedziała ,ze Lou jest w związku z Eleanor ?! Może nie chciała mnie martwić ? Ehh .. pewnie Eleanor będzie lepszą dziewczyną odemnie i przede wszystkim będzie z nim na zawsze .
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi ,moje serce nagle przyśpieszyło . Podniosłam się z ziemi i spojrzałam nie pewnie przez wizjer . Zamarłam .. to był ON . 
-Wiem ,że tam jesteś więc otwórz te drzwi .-powiedział i uderzył ręką w drzwi ,aż podskoczyłam . I teraz nie wiedziałam co miałam zrobić . Otworzyć czy siedzieć cicho ? -Claudia ! Jeśli nie otworzysz tych cholernych drzwi to uwierz mi ,że je wyważę .-krzyknął . Postanowiłam ,jednak że je otworzę . Nikki by mnie chyba zabiła za te drzwi . Nie pewnie pociągnęłam za klamkę i otworzyłam drzwi ,i nagle Louis przycisnął mnie do ściany i namiętnie pocałował . Chciałam go odepchnąć ,ale on przytrzymał moje nadgarstki . 
-Dlaczego ?-szepnął między pocałunkiem .-Dlaczego uciekłaś ? Dlaczego zostawiłaś nas ,mnie ?-zapytał i spojrzałam na mnie swymi pięknymi oczami . Oczy miał niebieskie jak ocena ,jak niebo w piękny słoneczny dzień .
-Ja .. ja nie umiałam . -szepnęłam i spuściłam głowę ,ale Louis chwycił mnie za podbródek tak ,że nasze spojrzenia się znów spotkały .
-Dlaczego się tak długo nie odzywałaś ? Dlaczego nie dawałaś znaku życia jakiego kol wiek . Nawet nie wiesz co przechodziliśmy . Myśleliśmy ,że coś ci się stało ,myśleliśmy nawet ,że nie żyjesz !-powiedziała podniesionym głosem i się odsunął odemnie ,a ja stałam jak sparaliżowana .
-To dlaczego nawet nie próbowaliście mnie szukać ?-zapytałam cicho i spojrzałam na niego .
-Myślisz ,że nie próbowaliśmy ?! Jaja sobie robisz !! Robiliśmy wszystko co w naszej mocy ,aby cię kurwa odnaleźć ! Gdybym w tedy nie wszedł do pokoju Mii pewnie do teraz bym nie widział ,że ona jako jedyna wiedziała o ty całym twoim planie !-krzyknął . 
-Co tu się dzieje ?-usłyszeliśmy głos Nikki ,która właśnie weszła do domu z Lukem .
-Nie twoja sprawa .-warknął Louis w stronę Nikki .
-Owszem moja . Jesteś w moim domu i krzyczysz na moją współlokatorkę ! Jeśli zaraz się z tond nie wyniesiesz zadzwonię po policję .-powiedziała Nikki . Louis spojrzał na mnie .
-Pomóc ?-zapytał Luke 
-Jeszcze do tego wrócimy .-powiedział do mnie Louis i wyszedł z domu trzaskając drzwiami . Nikki podeszła do mnie i mocno do siebie przytuliła a ja się rozpłakałam .
-Shh .. to był on prawda ?-zapytała 
-T-aak.-wyjąkałam i znów wtuliłam się w przyjaciółkę . Tak bardzo chciałam wybiec za Lou i powiedzieć jak bardzo go przepraszam i kocham . I przysiąc ,że już na zawsze będę tylko z nimi ,do samego końca ..

***
Minęło za ledwie cztery dni ,cztery dni od kąt spotkałam Louisa i z nimi rozmawiałam . Mia nie dzwoniłam ,nawet próbowałam się do niej dodzwonić ,ale nie odebrała ,nawet nie oddzwoniła . Nikki z chłopakami ciągle mnie pocieszają ,że wszystko będzie dobrze i na pewno za kilka dni będziemy ze sobą już normalnie rozmawiać ,ale ja w to nie wieżę . Ja ich skrzywdziłam ! Zostawiłam ich na tak długo . 
Jedynie co mnie jeszcze martwi to zachowanie Ashtona . Gdy się dowiedział o tym że rozmawiałam z Louisem i jeszcze o tym ,ze on był w moim  i Nikki domu to tym bardziej jest dla mnie oschły . To nie jest ten sam Ashton który był wcześniej . 
-Ej mała ! Jedziemy z chłopakami na kręgle ,jedziesz też ?-zapytała Nikki gdy warowała do mojego pokoju . -Wow ! A ty gdzie się tak odstrzeliłaś ?-zapytała zaskoczona . No tak miałam na sobie ubrane czarne lity z ćwiekami ,do tego czarne leginsy ,czarną koszulkę która sięgała mi do pępka i czarną kurtkę ze skór . Miałam jeszcze na twarzy nałożony mocniejszy makijaż a włosy swobodnie opadały na moje ramiona .
-Muszę załatwić parę spraw .-powiedziałam 
-Jakich ?-zapytała i skrzyżowała swoje ręce na klatce piersiowej .
-Nikki ..-westchnęłam 
-Claudia ..jesteśmy przyjaciółkami więc raczej należą się mi jakieś wyjaśnienie .-powiedziała 
-Wiem ,wiem . Idę się ścigać .-powiedziałam prosto z mostu 
-Co ?! Zwariowałaś ! Wiesz o tym ,ze to nie bezpieczne !-krzyknęła 
-Wiem ,ale to jedyny sposób ,abym mogła zobaczyć chłopaków i dziewczyny . -powiedziałam i czułam ,ze zaraz się rozpłaczę .
-Claudia ,proszę cię tylko abyś uważała . Może weźmiesz Ashtona ? Jest ostatnio jakiś przybity .-powiedziała .
-Okey ,zaraz do niego zadzwonię .-powiedziałam 
-Uważaj na siebie .-powiedziała po czym mnie mocno przytuliła .
Po 30 minutach Ashton zjawił się pod domem . Gdy wyszłam z domu przytuliłam go na powitanie .
-Serio wyścigi ?-zapytał lekko speszony .
-Tak . Jeśli nie chcesz jechać ,pojadę sama a ty dołącz do reszty .-powiedziałam obojętnie .
-Nie ,nie o to chodzi tylko jestem w lekkim szoku ,że dziewczyny interesują się samochodami i wogóle ,.-powiedział .
-Spoko . Wsiadaj bo się spóźnimy .-powiedziałam z uśmiechem i razem wsiedliśmy do mojego auta . Tak kupiłam kilka miesięcy temu auto . W sumie auto jest moje i Nikki bo ona dołożyła się do jego kupna . Ale ona rzadko go używa . 


-Ty będzie startować w wyścigu czy tylko jedziesz tam ze względu na twojego byłego ?-zapytał gdy ruszyłam .
-To pierwsze .-warknęłam .
-A może tęsknisz za nim i dlatego jedziesz na ten wyścig ?-zapytał .
-Jadę tam ,zeby odreagować od tego wszystkiego ! Jeśli nie pasuje ci coś droga wolna !-krzyknęłam a Ashton się już nie odezwał . Wkurzył mnie ,moja sprawa po co jadę na wyścig a nie jego ! Wkurza mnie to jak się wtrąca w moje sprawy ! Gdy dojechaliśmy na miejsce wyścigu ,zaparkowałam samochodu i wyszliśmy z auta . Było pełno samochodów ,napalonych facetów i zdzirowatych lasek ,które tylko czekają aby jakiś koleś je przeleciał .
-Gdzie teraz ?-zapytał Ashton .
-Idę zobaczyć która moja kolej będzie .-powiedziałam a ten pokiwał głową . Skierowaliśmy się do małego pomieszczenia gdzie sprawdziłam która jest moja kolej ,jak się okazała będę będę teraz się ścigać . Szybkim krokiem poszłam do auta .
-Będę czekał tam .-powiedział Ashton i wskazał na miejsce nie daleko linii startu a zarazem linii mety . Ja się tylko uśmiechnęłam i wsiadłam do auta . Podjechałam autem na linię startu i czekałam na mojego przeciwnika . W końcu usłyszałam warkot silnika i odwróciłam się w lewo i nie mogłam uwierzyć kogo widzę . Był to ...HARRY !! Gdyby jego wzrok umiał zabijać to wierzcie mi ,dawno była bym martwa .


*********************************************************
Hej !! Tak obiecałam wczoraj rozdział dodałam dzisiaj ! :D
Mam nadzieję ,że wam się spodoba ♥ 
Następny rozdział będzie możliwe jutro lub w poniedziałek ! 
Chciałam również wam przypomnieć ,że love-mystery-danger  jest również dostępny
jest już drugi rozdział :) ZAPRASZAM ! ♥
Chciałam wam znów podziękować za tak duże wyświetlenia ! I mam nadzieję ,ze 
komentarzy również będzie przybywać !! KOCHAM WAS !! ♥♥


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥♥ 

piątek, 17 kwietnia 2015

Rozdział 02. Część II

-Znajdę cię . Obiecuję .-powiedziałem sam do siebie po czym schowałem telefon do kieszeni i wyszedłem z pokoju .


*OCZAMI CLAUDII*
Kolejny tydzień miną mi bardzo szybko . Oprócz tego ,że chodziłam do pracy ,sprzątałam w domu czy rozmawiałam z trzy razy przez skeypa z Mią to byłam raz na imprezie z chłopakami i Nikki .Nie chciałam w tedy iść no ale Ashton mnie namówił więc się zgodziłam . Nadal pamiętaj jak Louis wszedł do pokoju Mii gdzie ze mną rozmawiała . W tedy nie wiedziałam co miałam zrobić .. serce waliło mi jak oszalałe i kompletnie nie wiedziałam co zrobić !Przez dwa lata nie słyszałam jego głosu ,nie widziałam go ,ale umiałam rozpoznać jego głos .Tak bardzo za nimi tęsknię .

-Claudia ja wychodzę !-usłyszałam krzyk Nikki i potem tylko trzask drzwiami . Pewnie umówiona z Lukem . Zeszłam z łóżka i otworzyłam okno ,wychyliłam się lekko na dworze było nawet ciepło . Postanowiłam ,że się przejdę ,jeśli Nikki wyszła to ja nie będę sama siedzieć w domu . Ubrałam czarne rurki do tego szarą bokserkę i wzięłam z krzesła jeansową kurtkę i po chwili wyszłam z domu .
Szczerze to nawet nie miałam ochoty wychodzić ,no ale przecież nie będę sama siedziała w domu gdy Nikki jest gdzieś pewnie na mieście . Może powinnam zadzwonić do Ashtona ? Hmm .. nie . Lubię jego towarzystwo ,jest na prawdę świetnym przyjacielem ,ale nic po za tym . Nie kocham go i wątpię ,żeby go pokochała kiedy kol wiek . Moje serce tylko należy do jednego chłopaka ,które zostawiłam i pewnie teraz on świetnie bawi się ze swoją nową dziewczyną .
Doszłam do parku i usiadłam na jednej z ławek . Wszędzie biegały dzieci ,które się bawiły wraz ze swymi rodzicami . Jestem ciekawa jak Mia sobie radzi w roli matki ,pewnie jest świetną mamą .
Po kilku minutach bezsensownego siedzenia na tej cholernej ławce postanowiłam ,że przejdę się gdzieś . Gdy tak szłam i myślałam nie zauważyłam jak się o coś potykam i upadam ! Usłyszałam cichutki piski ,podnosiłam głowę i ujrzałam mają dziewczynkę o jasno brązowych włosach i pięknych piwnych oczkach . Wstałam i pomogłam małej wstać .
-Lily !-usłyszałam głos ..mężczyzny ,który po chwili pojawił się obok mnie i dziewczynki . Gdy podniosłam swój wzrok zamarłam .! NIEEE ! ..To ..ON ...
-Nic ci nie jest mała ?-zapytał małej dziewczynki .
-Nie ..-powiedziała dziewczynka
-Bardzo ... bardzo przepraszam za moją siostrzenicę .-powiedział ON .. Jego głos nic a nic się nie zmienił . Miał lekki zarost no i może więcej włosów na głowie . Był ubrany w czarne rurki i granatową koszulkę bez rękawów . Na jego ramieniu mogłam zobaczyć tatuaże .. głowę jelenie i serce między jego rogami . Przez chwilę mi się przyglądał a ja jemu .
-To .. mam nadzieję ,że małej nic nie będzie .-powiedziałam jąkając się ,chciałam odejść ,ale Louis chwycił mnie za rękę i odwrócił do siebie .
-To ty ..-szepnął
-Ja ? Musiał mnie pan z kimś pomylić .-jąkałam się jak nienormalna .
-Nie rób ze mnie kretyna .. Claudia .-powiedział a po moich policzkach spłynęły pojedyncze łzy .
-Louis !-usłyszałam krzyk .. nie to jest jakiś pierdolony sen ! -Kochanie ..-usłyszałam znów krzyk i w tedy ujrzałam ją . Parszywą sukę ,która wpierniczała się do mojego związku !
-Louis ..puść .-powiedziałam słabo.
-Chyba sobie żartujesz !-powiedział prawie krzycząc .
-Proszę ..-i się rozpłakałam na amen . -Louis puść mnie ,kurwa błagam cię .!-krzyknęłam i się wyrwałam i w tedy zobaczyłam ich wszystkich . Mię ,Olivię ,Vicki ,Rebecę i chłopaków i nawet w tym Harrego z jakąś blondynką . Spojrzałam na ich ostatni raz i zaczęłam biec w stronę domu . Miałam już dość ..dość tego pierdolonego dnia ! Nie tak miał on wyglądać ..a tym bardziej nie spotkanie z nimi . Miało to wszystko inaczej wyglądać ..

CDN...
***********************************************************
Witam kochani !! ♥ 
Rozdział dodany dzisiaj tak jak obiecałam :) Wiem ,ze jest krótki 
i do dupy :/ ale mam nadzieję ,że wam się spodoba ! Dalsza część będzie na 100%
już jutro ! ♥ CIERPLIWOŚCI !! :) ♥
love-mystery-danger jest dostępne również na wattpada :) Tak więc zapraszam .. ! ♥ -------->


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

wtorek, 14 kwietnia 2015

Ogłoszenie !

Hej wam ! 
Miał być rozdział ,ale nie ma :'( i jest mi bardzo źle z tym .!
Nie umiem się wyrobić ze szkołą i jeszcze o tego pisać rozdział .. 
Mam nadzieję ,że mnie zrozumiecie ,bo przecież sami chodzicie do szkoły :'(
Rozdział będzie dodany w czwartek lub  w piątek OBIECUJĘ !! 
JESZCZE RAZ WAS BARDZO PRZEPRASZAM !! ♥



sobota, 11 kwietnia 2015

Rozdział 01. Część II

Dzień za dniem mijał coraz to szybciej . Dni przerodziły się w tygodnie ,tygodnie miesiące a miesiące w lata . Od mojego odejścia minęły dokładnie dwa lata . Dlaczego tak długo ? Długo dlatego ,że nie potrafiłam wrócić ,wrócić do mojej rodziny którą zostawiłam . Po prostu zachowałam się jak tchórz .
Pewnie ciekawi was co robiłam przez te dwa lata w Sydney ,w sumie to nic takiego co by było interesujące . Znalazłam pracę jak barmanka w jednym z klubów ,poznałam tam Michaela ,Luke ,Caluma i Ashtona ,są na prawdę świetnym kumplami . Opowiedziałam im wszystko ,co się stało dlaczego przyleciałam do Australii a oni z chęcią mnie wysłuchali . Nie zostawili ,wspierali mnie . Luke po jakimś czasie zaczął spotykać się z  Nikki ,naprawdę pasowali do siebie ,reszta chłopaków nie szukają na razie dziewczyn . Ashton jednak chciał by mieć dziewczynę i ciągle mnie podrywa ,ale ja wciąż kocham tego jednego ,tego przy którym czułam się bezpieczna i kochana . Nie chcę aby Ashton czuł się potem źle więc odmawiam mu jeśli chce mnie zaprosić na jakom kol wiek randkę . Przez te dwa lata jakoś szczególnie się nie zmieniłam ,może bardziej się zaokrągliłam ,moje włosy są teraz lekko kręcone ,więc po za tym jestem taka jaka byłam wcześniej . 
Każdej nocy ,gdy kładę się spać myślę co moi przyjaciele robią ,czym się zajmują ,czy mieszkają nadal osobno czy razem ? Czy dziewczyny chodzą na zajęcia czy pracują ? Czy chłopaków znalazła policja ? Jestem tak bardzo ciekawa . Przez dwa lata Mia kontaktowała się ze mną jak tylko mogła ,wiem że urodziła przecudną córeczkę Lily ,wiem też że Harry mimo zdrady chce mieć kontakt Mią ,tylko że nie będą parą lecz przyjaciółmi . Ponoć biologiczny ojciec Lily regularnie spotyka się z córeczką więc ponoć jest wszystko dobrze . Reszta też trzyma się dobrze ,Mia mówiła że Louis z kimś się spotyka ale nie chciała mi powiedzieć kim ona jest . Gdy mi to powiedziała poczułam ból ,smutek ,ale czego ja się spodziewałam ? Przecież powinnam wiedzieć już to wcześniej że po moim wyjeździe Lou znajdzie sobie tą która na niego zasługuje a ja na niego nie zasługuję .
-Idziemy dzisiaj na imprezę .?-zapytała Nikki gdy usiadła obok mnie na kanapie w salonie .
-Jakoś dzisiaj sobie odpuszczę . Jestem już umówiona na skeypie z moją przyjaciółką o 20:00 .powiedziałam .
-Ale obiecujesz ,że gdy będzie następna impreza idziesz .-powiedziała .
-Tak pójdę .-powiedziałam a Nikki mnie przytuliła 
-Musisz się w końcu z nimi spotkać .-powiedziała do mojego ucha i się odemnie odsunęła . Puściła m oczko i zniknęła z mojego pola widzenie . A co jeśli Nikki ma rację ? Nie .. nie mogę ,nie potrafię . 

O godzinie 20:00 już byłam na skeypie i czekałam na Mię ,która powinna już dawno być . 
-Hej ,przepraszam jeśli się spóźniłam .-nagle usłyszałam głos przyjaciółki a jej twarz pojawiła się na ekranie laptopa .
-Hej ,już myślałam że zapomniałaś .-powiedziałam .
-Nie ,po prostu Lily chciała się bawić i nie pozwoliła mi wyjść ale Louis ją zabrała .-powiedziała ,a ja gdy usłyszałam jego imię od razu poczułam się źle . Poczułam ból .
-Och .-szepnęłam .
-Claudia ..on ,on nadal pamięta .-powiedziała a ja spojrzałam na ekran gdzie była moja przyjaciółka .
-Zapomniał ,ma teraz nową dziewczynę ,która się nim zajmie .-powiedziałam łamanym głosem .
-Nie .. ona nie jest tobą . Claudia dość tego ! Wracaj do nas ,za długo tam jesteś ! Nie wiesz co się dzieje . Bez ciebie nic nie jest tak samo .Harry mimo ,że się uśmiecha to nie jest ten sam Harry ,który był dwa lata temu . To samo tyczy się z resztą . Wróć do nas ..-powiedziała Mia i się rozpłakała . 
-Mia nie płacz ,proszę cię . Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała do was wrócić .-powiedziałam a po moich policzkach spłynęły pojedyncze łzy .
-To dlaczego nie wrócisz .?-szepnęła 
-To nie jest takie proste jak się wydaje . Uciekłam od was zostawiając jedynie głupi list . Zachowałam się jak tchórz ! -powiedziałam i się rozpłakałam .-Tak bardzo za wami tęsknię ,nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała .-zapłakałam .
-Shhh ..nie płacz . W końcu będziesz musiała się pojawić .-powiedziała 
-Claudia ?-usłyszałam dobrze znany mi głos . NIE !! Zamknęłam szybko laptopa a moje serce waliło jak oszalałe . On nie mógł mnie widzieć ..Nie teraz !

*OCZAMI LOUISA*
Gdy bawiłem się w pokoju Lily myślałem o Claudii . Była by cudowną matką . Matką moich dzieci . Dalej nie umiem w to uwierzyć ,że wyjechała i nie dała nawet jakiego kol wiek znaku życia . W tedy ..w ten dzień czułem ,że coś jest nie tak . W tedy gdy byliśmy na tym spacerze ,ona się żegnała a ja nawet nie miałem o tym pojęcia . Nie obwiniam jej ,że wyjechała po prostu potrzebowała czasu ale ten czas trwa już 2 lata . Jest tak bardzo ciężko ,Harry udaje szczęśliwego ,wiele razy gdy siedziałem z nim sam to mówiliśmy o Claudii i razem płakaliśmy . Ta dziewczyna po prostu jest cudowna ,nie ma słów które by opisały to co do niej czuję . Ona pewnie teraz jest gdzieś tam ,ma mieszkanie ,pracę ,pewnie studiuje ? No i może ma nowego ... chłopaka . Ta myśl ,ze inny facet mógł dotykać ją w taki sposób w jaki ja powinienem boli ,tak bardzo boli . Nie umiem o niej zapomnieć ,ciągle jest w mojej głowie a przede wszystkim w moim sercu .
Lily zrobiła się zmęczona po zabawie ,więc położyłem ją w jej łóżeczku i poszedłem do pokoju Mii gdzie powinna być . Sama powiedziała że musi coś zrobić więc powinna być u siebie . Gdy stałem przy drzwiach ,miałem już wchodzić gdy usłyszałem głosy . Wiem ,że to nie ładnie podsłuchiwać ,ale moja ciekawość była silniejsza . Przystawiłem ucho do drzwi aby lepiej usłyszeć .
-To dlaczego nie wrócisz .?
-To nie jest takie proste jak się wydaje . Uciekłam od was zostawiając jedynie głupi list . Zachowałam się jak tchórz ! Tak bardzo za wami tęsknię ,nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała.
-Shhh ..nie płacz . W końcu będziesz musiała się pojawić . Zamurowało mnie ,ten głos ,to ONA ! Wszedłem po cichu do pokoju i zobaczyłem jak moja siostra leży z laptopem na łóżku . Była do mnie tyłem ,podszedłem bliżej .
Claudia ?-zapytałem i w tedy moja siostra się odwróciła a obraz na laptopie zniknął .
-Louis ..-szepnęła Mia .
-To ona ,to była Claudia prawda ?-zapytałem szybko .
-Louis uspokój się .-powiedziała Mia . W tedy czułem szczęście a zarazem złość na moją siostrę ! Ona wiedziała o wszystkim i nic mi nie powiedziała ?!
-Wiedziałaś o tym ,że Claudia chce uciec .?-zapytałem .
-Louis ,ona powiedziała mi tego dnia gdy byliśmy wszyscy w domu Harrego i Zayna . Chciałam ,żeby została ale ona podjęła decyzję .-zapłakała 
-Nie wieże jak mogłaś mi nie powiedzieć ! Rozumiem gdybyś nie powiedziała reszcie ale mi ?! Do cholery Mia ! Jestem twoim bratem a Claudia moją dziewczyną !-krzyknąłem . Moje nerwy nie wytrzymały ,byłem tak cholernie zły że miałem ochotę teraz coś rozwalić .!
-Louis ona jest moją przyjaciółką ! Jej tajemnice są moim tajemnicami ! Gdybym ci powiedziała to od razu byś jej szukał !-również krzyknęła .
-Oni się dowiedzą . I znajdziemy Claudię . -warknąłem i wyszedłem z jej pokoju trzaskając drzwiami . Gdy szedłem do swojego pokoju po drodze złapała mnie Eleanor ,która wciągnęła mnie do mojego pokoju . Tam rzuciła mnie na łóżko i usiadła na mnie okrakiem i zaczęła mnie całować . Co jak co kuszące było ,ale nie mogłem . Tak Eleanor od roku jest moją "dziewczyną" nie kocham ją . Kocham Claudię i nic tego nie zmieni.
-El przestań .-powiedziałem i próbowałem ją z siebie zrzucić .
-Oj daj spokój Lou .-mruknęła i złączyła nasze usta w namiętny pocałunek .
-Kurwa Eleanor !-krzyknąłem i zrzuciłem ją z siebie i wstałem na równe nogi .
-O co ci chodzi ? Wcześniej jakoś chciałeś a teraz proszę bardzo .!-krzyknęła .
-Nie mam ochoty ! Proste ! A teraz wyjdź z mojego pokoju !-znów podniosłem głos a El podeszła do mnie i chciała mnie pocałować ale się odsunąłem .
-Wyjdź .-warknąłem a ta fuknęła coś pod swoim nosem i wyszła z mojego pokoju . Usiadłem na łóżku i z kieszeni wyjąłem telefon odblokowałem go i na tapecie ujrzałem JĄ . Dziewczynę którą kochałem całym sercem . Dziewczynę która skradła mi serce . 
-Znajdę cię . Obiecuję .-powiedziałem sam do siebie po czym schowałem telefon do kieszeni i wyszedłem z pokoju .
***************************************************************
Tadaaaam ! :D Tak jak obiecałam rozdział dodałam dzisiaj :)
Jak się wam podoba ? Mam nadzieję ,że jest dobrze . ♥ 
W drugiej części pojawią się nowi bohaterowie . Umieściłam ich zdjęcia w zakładce 
"NOWI BOHATEROWIE DRUGIEJ CZĘŚCI" tam możecie zobaczyć ich zdjęcia ^^
Następny rozdział pojawi się możliwe że w poniedziałek .. ♥ 


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

piątek, 10 kwietnia 2015

Rozdział 26.

Dzisiejszy rozdział dedykuję WAM ! Wam wszystkim ! ♥
Jesteście naprawdę wielcy ! :') Bardzo dziękuję osobą ,które 
zostawiają po sobie jaki kol wiek ślad !! Jest to dla
mnie bardzo ważne i mam nadzieję,ze
tych komentarzy będzie przybywać !!
KOCHAM WAS !! I jeszcze raz 
wam dziękuję mordeczki !! ♥♥
PS: Informacja pod rozdziałem ;)
-------------------------------------------------------------------------------
Po tym gdy ksiądz powiedział co miał do powiedzenia trumna została spuszczona w dół a z moich oczu spływały pojedyncze łzy . Podeszłam do dołu z dziewczynami aby wrzuć kwiaty i w tedy przy jednym z grobów zobaczyłam JEGO ..potwora który zniszczył moje życie ...
Buzowało we mnie wszystko ,chciałam podejść do niego i udusić własnymi rękoma ! Powinien zapłacić za to co zrobił .
-Claudia wszystko w porządku ?-zapytała Mia ,która stała obok mnie .
-Co ? ..A tak ,jest okey .-powiedziałam i wróciłam na swoje miejsce gdzie wcześniej stałam z dziewczynami . Gdy spojrzałam w te miejsce gdzie stał ON ,go już nie było . Może zrezygnował ? Albo się przestraszył ? Kto wie ..
Po 20 minutach gdzieś ,wszyscy zgromadzeni składali mi kondolencje i opuścili cmentarz . Ja zostałam na nim  z dziewczynami a chłopaki przyszli jak wszyscy opuścili cmentarz .
-On tu był .-powiedziałam
-Kto ?-zapytał Harry a ja stanęłam na przeciw niego .
-On . Mężczyzna ,który zabrał nam matkę .-powiedziałam i poczułam jak zbiera mi się na płacz ,ale nie płakałam .
-Gdzie był ?-warknął
-Stał przy tamtym grobie .-wskazałam ruchem głowy w stronę grobu ,który znajdowałam się pod jakimś drzewem .-Stał i patrzył na nas ,na mnie .-powiedziałam
-Wracamy do domu .-powiedział Liam ,ja spojrzałam jeszcze raz na grób mojej matki i opuściłam cmentarz . Wsiadłam do auta Louisa a ten sam zasiadł za kółkiem i odjechał z piskiem opon .
-Po co jedziemy do domu ?-zapytałam
-A chcesz siedzieć na cmentarzu ? Claudia twoja i Harrego matka nie żyje ,jest nam bardzo przykro z tego powodu i bardzo wam współczujemy ,ale teraz musimy się zająć sobą . Wasz ojciec może znów cię porwać i  w tedy już nie będzie tak łatwo jak teraz .-powiedział spokojnie .
-On nie jest moim ojcem! On jest potworem ,który zmienił moje i Harrego życie w piekło !-warknęłam
-Dobrze ,rozumiem co przechodzisz ,ale teraz musimy być ostrożni .-powiedział
-Wiem ..-westchnęłam a Louis położył swoją rękę na moim udzie i lekko je ścisnął .
-Kocham cię i za nic nie pozwolę ,aby stała ci się jaka kol wiek krzywda .-powiedział a ja się lekko uśmiechnęłam na jego słowa .
-Ja ciebie też kocham Lou i nie chcę cię stracić .-powiedziałam z lekkim uśmiechem .
Po niecałej godzinie byliśmy pod moim ,Harrego i Zayna domem . Wyszliśmy z aut i weszliśmy do środka domu . Od razu skierowałam się do kuchni gdzie napiłam się szklanki wody ,strasznie zaschło mi w gardle ,teraz marzyłam aby się przebrać w piżamkę i wskoczyć do ciepłego łóżeczka i przemyśleć niektóre sprawy .
Poszłam do swojego pokoju i od razu przebrałam się w zwykłe czarne leginsy i czarną bokserkę . Usiadłam na łóżku i nie wiedziałam co miałam ze sobą zrobić . Wszystko mnie dobijało ,nie miałam na nic siły ani ochoty . Chciałam położyć się ,zasnąć i obudzić się z myślą że moje życie popieprzone życie się zmieniło i żyję normalnie jak każda normalna dziewczyna . Chciałam mieć normalny dom ,rodzinę która by był ze mną na zawsze i wspierała mnie . Co to jest za życie ? Ojciec policjant ,który znęcał się na własnymi dziećmi i żoną ? A później ją zabił ? To nie jest normalne ! Chciałam uciec od tego wszystkiego ,zapomnieć ,zacząć wszystko od nowa ..
-Tutaj jesteś .-usłyszałam głos za sobą ,odwróciłam się i był to Louis ,który po chwili znalazł się obok mnie . -Zamówiliśmy chińszczyznę ,zaraz powinna być .-oznajmił
-Nie jest głodna .-powiedziałam .
-Claudia nawet mnie nie denerwuj .-warknął
-Louis .. pójdę się przejść .-powiedziałam i wstałam z łóżka a ten złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie .
-Sama nigdzie nie idziesz .-powiedział twardo .
-To chodźmy razem .-powiedziałam i założyłam na siebie szarą bluzę z kapturem . Po chwili razem z Louisem wyszliśmy z domu . On splótł nasze palce u rąk i szliśmy przed siebie .
-Co cię wzięło ,aby wyjść ?-zapytał po chwili .
-Sama nie wiem . Po prostu chciałam się oderwać od życia .-powiedziałam
-Claudia ...-westchnął ciężko .-Zniszczyliśmy wam życie ,przy nas nawet nie miałyście i nie macie życia ..takiego normalnego jak inni .-powiedział a ja spojrzałam na niego a  ten na mnie .
-Nie obwiniaj się ,proszę cię .. To nie wasza wina .-powiedziałam
-Nasza ,gdybyśmy was nie poznali teraz byście uczyły się do egzaminów czy spotykały się ze znajomymi . Spieprzyliśmy wam życie .-powiedział
-Kocham Cię Louis i przyrzeknij mi tylko jedno .-powiedziałam i spojrzałam w jego niebieskie oczy .
-Wszystko .-szepnął .
-Mimo co się stanie nigdy o mnie nie zapomnisz . Nigdy . A jak by mnie już miało zabraknąć ,ułożysz sobie życie ,bezemnie . Tylko pamiętaj ,że żyła i byłam .-powiedziałam ,czułam jak do moich oczu zbierają się łzy . Wcale tego nie chciałam ,ale inaczej nie mogłam . Nie chciałam ich zostawiać ,chciałam być przy nich i być z nimi do końca ale potrzebowałam czasu ,czasu aby poukładać swoje życie .
-O czym ty mówisz ?-zapytał zdziwiony .
-Obiecaj Louis .-powiedziałam
-Dobrze wiesz ,że jesteś w moim sercu . Kocham cię i nigdy nie pozwolę ci odejść . -powiedział i oparł swoje czoło o moje .
-Kocham cię Louis .-powiedziałam
-Kocham cię .-szepnął i złączył nasze usta w namiętny pocałunek ,którego nigdy nie chciałam przerywać .

***
Po powrocie do domu ,wszyscy siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy ,chłopaki się wydurniali a dziewczyny się z tego śmiały jak wariatki . I pomyśleć ,że dzisiaj nastąpi ten dzień .. dzień w którym ich zostawię i ucieknę jak jakiś tchórz .
-Claudia ! Uratuj mnie !-zapiszczała Vicki . Malik zaczął ją łaskotać a ta piszczała i się śmiała .
-Ej mała co się stało ?-obok mnie usiadła Mia .
-Nic ,wszystko jest dobrze .-powiedziałam z lekkim uśmiechem .
-Ej ,przecież widzę ,że coś ci jest . Mi możesz powiedzieć wszystko .-powiedziała a ja pociągnęłam za rękę i poszłyśmy na taras ,ale wcześniej zamknęłam szklane drzwi ,usiadłyśmy na brzegu basenu .
-Więc ?-zapytała
-Mia ..wiem ,że teraz co usłyszysz bardzo cię zaboli ,ale przyrzeknij ,że nie wydasz mnie .-powiedziałam i spojrzałam na moją przyjaciółkę .
-O co chodzi ?-zapytałam szybko
-Obiecaj .-powiedziałam .
-Przecież wiesz ,że twoje tajemnice są moim tajemnicami . Obiecuję .-powiedziała i złapała mnie za rękę .
-Wyjeżdżam na jakiś czas .-szepnęłam ,a Mia nic się nie odezwała ,tylko patrzyła na mnie .-Powiedź coś .-powiedziałam a po moim policzku spłynęła samotna łza .
-Co ?-szepnęła i po jej policzkach słynęły łzy .-Dlaczego ? Nie możesz nas zostawić ! Nie możesz zostawić Louis i Harrego ! Nas nie możesz zostawić .-powiedziała prawie krzycząc .
-Spokojnie . Chcę po prostu przemyśleć moje życie ,wiem że zachowuję się jak tchórz zostawiając was z tym wszystkim ale ja potrzebuję czasu . Czasu ,aby wszystko przemyśleć .-powiedziałam
-Kiedy ?-zapytała
-Co kiedy ?-zapytałam jej
-Kiedy nas zostawiasz ?-zapytała płaczliwie .
-Dzisiaj wieczorem .-szepnęłam a ta mnie do siebie przytuliła i płakałyśmy razem .
-Proszę cię .. nie możesz .-zapłakała .
-Mia nie możesz się denerwować jesteś w ciąży .-powiedziałam . Siedziałyśmy w ogrodzie jakieś 30 minut a do nas przyszedł Harry z Louisem .
-O tu  jesteście ,co tu robicie ?-zapytał Louis a my wstałyśmy i wytarłyśmy swoje policzki .
-Co się stało ? Dlaczego płakałyście ?-zapytał szybko .
-Nic się nie stało . Po prostu tak rozmawiałyśmy i się wzruszyłyśmy .-powiedziała Mia .
-Więc koniec smutasów i idziemy się bawić .-powiedział Harry i razem z nimi wróciłyśmy do reszty gdzie spędziłyśmy wieczór .
Około 01:00 dziewczyny z chłopakami się zbierały ,właśnie żegnałam się z dziewczynami . Gdy przyszła pora na Mię tak się na mnie rzuciła .
-Nie zapomnij o nas i proszę cię . Daj mi na siebie jakie kol wiek namiary .-szepnęła do mojego ucha . A ja tylko mocniej się do niej przytuliłam .
-Obiecuję .-szepnęłam . Przytuliłam jeszcze Liama ,Nialla a na końcu mojego chłopaka .
-Kocham cię i śpij dobrze .-zaśmiał się lekko .
-Kocham cię .-powiedziałam i złączyłam nasze usta w namiętny pocałunek . Po chwili opuścili dom a ja pomogłam Zaynowi i Hazzie ogarnąć jakoś ten cały syf .
Po ogarnięciu mieszkania poszłam do swojego pokoju gdzie pospiesznie spakowałam swoje ciuchy do jednej walizki a do drugiej spakowałam swoje potrzebne rzeczy . Tak wiem jestem zwykłym tchórzem ,ale inaczej nie umiem . Potrzebuję tego czasu ,aby wszystko przemyśleć . Liczę się z tym ,że gdy wrócę oni mogą mi nie wybaczyć tego ,ale ..ale ja po prostu tak nie umiem .
Około godziny 04:00 zanim wyszłam ze swojego pokoju wcześniej upewniałam się ,że Zayn z Harrym smacznie śpią . Razem z moim walizkami zeszłam na dół . W kuchni zostawiłam list dla nich .. dla nich wszystkich . Po chwili wyszłam z domu i skierowałam się do garażu gdzie do jednego z aut wpakowałam swoje walizki i wsiadłam do auta . Ostatni raz spojrzałam na dom i odjechałam .
Gdy znalazłam się na lotnisku od razu skierowałam się na odprawę ,bo przecież za kilka minut mam samolot do Australii . Po odprawie siedziałam na swoim miejscu w samolocie ,obok mnie siedziała kobieta z małą dziewczynką która była przeurocza . Ostatni raz spojrzałam przez okienko i po chwili samolot wzbił się do góry . Żegnajcie ..-pomyślałam a z moich oczu spłynęły łzy . Jestem tchórzem !

***
Od mojego przylotu do samej stolicy Australii - Sydney ,minęły zaledwie trzy dni . Pierwszego dnia zatrzymałam się w hotelu ,gdzie zaczęłam szukać jakiegoś mieszkania dla siebie . Długo nie szukałam ,zamieszkałam z jedną dziewczyną która nazywała się Nikki . Bardzo radosna i szalona dziewczyna ,z chęcią pozwoliła mi zamieszkać . Razem ustaliłyśmy jaką kwotę będę jej płacić za czynsz i taki inne duperele . Drugiego dnia spędziłam na załatwianiu pewnych spraw ,wysłałam Mii mój adres i nowy numer telefonu ,napisałam jej również aby nic mówiła reszcie gdzie jestem . Mam nadzieję ,.że Mia nic a nic nie powie . Dzisiaj jest właśnie trzeci dzień ,nie miałam w planach nic konkretnego ,w sumie to była jena sprawa . Znalezienie pracy .. Ugh ! 
-Claudia do ciebie !-usłyszałam krzyk Nikki ,który dobiegał z dołu . Zbiegłam po schodach i skierowałam się do kuchni gdzie była moja współlokatorka . Podała mi telefon a ja przyłożyłam go do ucha .
-Hallo ?-zapytałam 
-Claudia to ty ? To ja Mia .-powiedziała moja przyjaciółka .
-Boże Mia .-szepnęłam 
-Claudia nawet nie wiesz co tu się dzieje . Harry nie umie w to uwierzyć ,ze wyjechałaś . Już nie wspomnę o Lousie co on robi .-powiedziała załamanym głosem .
-Mia .. tak będzie lepiej . Zobaczysz . Mi wcale nie ma lekko ,jest mi cholernie ciężko . Potrzebuję czasu .-zapłakałam .
-Nie płacz Claudia . Będę cię kryła ,bo jesteś moją przyjaciółką ,ale powinnaś wiedzieć że Harry z Lou tak łatwo nie odpuszczą . Znajdą cię .-powiedziała 
-Mia z kim rozmawiasz .?-usłyszałam głos .. jego głos . Chłopaka ,którego kochałam . Za którym tęskniłam . 
-Julia zadzwonię do ciebie wieczorem . Paaa .-powiedziała i się rozłączyła . Ja westchnęłam  ciężko i odłożyłam telefon a do kuchni weszła Nikki .
-Co się stało ?-zapytała a ja się do niej przytuliłam .
-Jestem tchórzem .-powiedziałam 
-Chodź opowiesz mi .-powiedziała i usiadłyśmy w salonie gdzie opowiedziałam jej całą moją historię . Wiem ,że nie powinnam ale potrzebowałam tego . Potrzebowałam się komuś wygadać . 
O godzinie 15:00 poszłam na miasto szukać pracy a w tym pomagała mi Nikki . Teraz wiedziałam ,że moje życie się będzie zmieniać .. będzie inne ,ale wiedziałam ,że tak będzie lepiej . Każdy musi zacząć życie od nowa ,zapomnieć o przeszłości i zacząć od samego początku . Ja nie miałam zamiaru zapomnieć moich przyjaciół ,chłopaka i brata ,ja po prostu stchórzyłam i uciekłam . Nazywam się Claudia Anne Styles i jestem TCHÓRZEM .!


****************************************************************
Witam was kochani ! ♥
Tak jak obiecałam dodałam dzisiaj rozdział :) Mogę powiedzieć ,że rozdział mi
nawet wyszedł . Jest trochę smutny czyż nie ? :( Claudia ucieka do Sydney ,aby 
zacząć nowe życie jako normalna dziewczyna . Zostawiła brata, przyjaciół i JEGO . 
Chłopaka który był i będzie całym światem . 
Co sądzicie o rozdziale ? Może być ? Chciałam wam powiedzieć ,ze był to OSTATNI 
ROZDZIAŁ CZĘŚCI PIERWSZEJ  . Dalsze części będę dale pojawiały się na tym blogu .
Więc mam nadzieję ,że będziecie dalej czytać historię Claudii .. 
Rozdział pierwszy części drugiej pojawi się możliwe ,że jutro lub dopiero w niedziele . 
KOCHAM WAS !! ♥ 




środa, 8 kwietnia 2015

Rozdział 25.

-Kocham was dzieci .-ostatni słowa jakie udało jej się wypowiedzieć . Spojrzałam na ojca a ten patrzył na mnie to na mamę i nie wiedział co ma zrobić . Nagle poczułam ręce na swojej tali i czuła jak ktoś mnie podnosi . 
-Nie ! Zostawcie mnie !-krzyczałam ale na marne . Poznałam po tatuażach ,że był to Zayn ,straciłam POTWORA z oczu ,pewnie uciekł ! Życzyłam mu wolnej śmierci za to co wyrządził ! 
Zayn zamknął mnie w aucie i sam usiadł za kierownicą , Lou z Harrym zostali a ja nadal płakałam . Chciałam z powrotem moją kochaną mamę ,nie mogłam w to uwierzyć że jej nie ma ,nie ma i nie będzie ! Moje dzieci w przyszłości nie poznają swojej babci ,a ona nie zobaczy swoich wnuków ,nie zobaczy jak one dorastają ,jak się zmieniają . Na tą myśl jeszcze głośniej zaczęłam płakać .
W końcu gdy dojechaliśmy do domu z niego wybiegły dziewczyny ,gdy widziały mnie od raz rzuciły się na mnie i mocno przytuliły .
-Boże Claudia nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłyśmy .-powiedziała płaczliwie Mia
-Ja .. ja chcę być sama .-zaczęłam płakać i szybko wbiegłam do domu ,po drodze jeszcze wpadłam na Nialla i Liama ale od raz nie patrząc na nich pobiegłam do swojego pokoju gdzie rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać . Przed oczami ciągle miałam widok zakrwawionego ciała mojej matki ,które spoczywało bezwładnie na ziemi . Nienawidzę tego pieprzonego kutasa którego kiedyś nazywałam ojcem ! Tak bardzo teraz chciała bym się do niej przytulić i powiedzieć jak bardzo ją kocham ! Ale już tego nie zrobię ,na myśl o tym ,że mam ujrzeć jej ciało w trumnie zaczęłam jeszcze bardziej płakać . Nie umiałam nad tym zapanować .. łzy lały się ze mnie jak wodospad .

Nie miałam ochoty wstać ,żyć ,funkcjonować na co dzień . Chciałam umrzeć i być razem z moja mamą ,dalej nie dochodzi do mnie to iż moja mama zamknęła swe oczy i odeszła zostawiając mnie i Harrego .
-Claudia ..-usłyszałam głos dochodzący zza drzwi mojego pokoju .
-Skarbie otwórz te drzwi.-powiedział ... Louis . Przecież drzwi były otwarte więc po co się głupia pyta ? Ah .. może myślą ,że chciała bym zostać sama i takie tam ,chodź jest w tym nutka prawdy . Chciałabym zostać zamknięta w czterech ścianach i umierać ..
-Claudia ..-głos Harrego wyrwał mnie  z moich przemyśleń . Wstałam niechętnie z łóżka i podeszłam do drzwi które otworzyłam . Od razu do mnie przytulił się Harry a z moich oczu zaczęły spływać łzy .
-Dlaczego ? .. Dlaczego to właśnie tak wygląda ?!-zapłakałam i się wtuliłam w niego .
-Shhh ..nie płacz mała . Proszę cię nie płacz . Mama by tego nie chciała .-powiedział aby mnie uspokoić ,ale to tylko pogorszyło mój stan .
-Ja chcę ją z powrotem Harry .-zapłakałam .
-Spokojnie .-powiedział i pogładził mnie po plecach . Odsunął się odemnie i spojrzał na mnie ,Harry nie płakał ,ale mogłam zobaczyć ból a zarazem nienawiść w jego oczach .-Zostawię cię z Louisem a ja z chłopakami musimy załatwić sprawę . Dziewczyny poszły do domu . -powiedział Harry .
-Gdzie jedziecie ?-zapytałam
-Spokojnie . Mamy parę spraw do załatwienia a nie zostawimy cię samej . Spokojnie ,niedługo wrócę .-powiedział i przytulił mnie .
-Uważaj na siebie .-powiedziałam a ten pocałował mnie  w czoło .
-Będę .-powiedział i wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą z Louisem . Podeszłam do niego i mocno się do niego przytuliłam .
-Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłem kochanie .-powiedział przytulając się jeszcze bardziej do mnie .
-Jestem już z tobą .-powiedziałam i spojrzałam na niego a ten namiętnie mnie pocałował . Odwzajemniłam pocałunek .
-Kocham cię ..-szepnął opierając swoje czoło o moje .
-Ja ciebie też kocham Lou .-powiedziałam .
Po chwili leżałam na łóżku razem z Louisem i oglądaliśmy pierwszą część Szybkich i Wściekłych tak z nudów . Mimo ,że byłam cholernie zmęczona tym wszystkim co się stało chciałam jakoś zapomnieć ,ale jednak to wszystko siedziało we mnie . Jednym słowem miałam dość ,ojciec zabił moją i Harrego mamę , Hazza poszukuje policja tak jak Lou i chłopaków a ja z dziewczynami jesteśmy zwykłymi dziewczynami które się uczą . Dlaczego moje życie jest tak cholernie spieprzone ?! ...

Minęło kilka dni ,od dnia w którym straciłam kobietę która przez osiemnaście lat była moją mamą . Była kobietą która wydała na świat mojego brata jak i mnie ,była ciągle uśmiechniętą i bardzo pracowitą kobietą . Bardzo lubiła pomagać innym ,po prostu była świetną kobietą . Lecz teraz nadszedł  dzień  w którym pożegnać musimy ją ,nigdy nie wybaczę sobie tego ,że stanęła w mojej i chłopaków obronie . To ja powinnam być na jej miejscu ! Nie ona ..
Ubrana w czarne rurki do tego czarną koszulę ,czarny żakiet i czarne szpilki jechała z Lou autem na pogrzeb mojej rodzicielki . Harry zabrał Mię ,Niall -Olivię ,Zayn -Vicki a Liam -Rebecę . Na swoich kolanach trzymałam bukiet zrobiony specjalnie na pogrzeb .
-Wszystko będzie dobrze .. Zobaczysz .-powiedział Louis i zdjął jedną rękę z kierownicy i położył ją na moim udzie .
-Louis nie obiecuj rzeczy która może się nie wydarzyć .-westchnęłam ,a Louis już się nie odezwał . Na cmentarz dojechaliśmy pod 30 minutach ,nie mialam ochoty tam wchodzić . Jedynie czego chciałam to wrócić do domu i tam położyć się do łóżka i zapomnieć ! Chłopaki stali gdzieś z boku aby nikt ich nie zauważył ,tak ciągle są poszukiwani i to mnie cholernie dobija !
Trumna była zamknięta a ksiądz stał nad nią i wymawiał swoją przemowę ,słysząc jego słowa wydobywające się z jego ust zabijały mnie  z podwojoną siłą . Nie chciałam tego słuchać ,chciałam uciec ,zniknąć ,zapomnieć że to się wydarzyło !
Po tym gdy ksiądz powiedział co miał do powiedzenia trumna została spuszczona w dół a z moich oczu spływały pojedyncze łzy . Podeszłam do dołu z dziewczynami aby wrzuć kwiaty i w tedy przy jednym z grobów zobaczyłam JEGO ..potwora który zniszczył moje życie ...




******************************************************
Witam was !! :) 
Tak wiem rozdział miał pojawić się wczoraj ,ale nie dodałam go ponieważ 
sprawy rodzinne mi na to nie pozwoliły :( I chciałam was bardzo przeprosić !!
Co myślicie o rozdziale ? Hmm.. ?
Wiem jest do dupy :'( Brak weny ! Przepraszam ,następny rozdział będzie lepszy
na pewno ! Jeszcze raz was przepraszam ..!
Rozdział następny pojawi się w piątek lub 
w sobotę :c jeszcze raz was
PRZEPRASZAM !! :C


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥