sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 04.

Dzień minął szybko ,tak jak Harry wspominał miały do mnie przyjść dziewczyny . Chłopaki mieli gdzieś jechać przed 18:00 więc ustaliłam z dziewczynami wcześniej że pojedziemy za nimi ,Olivia powiedziała że to ona weźmie jedno z aut Hazzy i będzie prowadzić .Zastanawia mnie do kurwy po co mojemu braciszkowi 4 auta ?!
Siedziałam z dziewczynami na kanapie z salonie i rozmawiałyśmy ,Lou ,Liam ,Niall też przyszli . Jest 17:30 ,oni pewnie zaraz będą się zbierać a my zaczniemy swą akcję.
-Jak myślicie gdzie oni jadą ?-zapytała szeptem Mija
-Może ..może do jakiegoś klubu czy coś.-powiedziała Vicki
-Wierzysz w to ?-zapytałam
-Zayn od jakiegoś czasu jest inny ,taki dziwny . Ciągle się denerwuje ,jest zły .-powiedziała Vicki ,ona spotyka się z Zaynem od jakiegoś czasu .
-Dowiemy się dzisiaj .-powiedziała Oli a chłopaki weszli do salonu .
-My będziemy się zbierać . Claudia zamknij za nami drzwi .-powiedziała Harry ,ja wstałam z kanapy i poszłam za nimi . Harry się do mnie odwrócił i pocałował mnie w czoło .
-Nikomu nie otwierajcie drzwi ..-szepnął
-Tak ,tak ,tato .-zaśmiałam się a ten posłał mi uśmiech i razem z chłopakami wyszedł z domu . Ja poszłam do salonu gdzie siedziały dziewczyny i szybkim krokiem poszłyśmy do garażu . Oli usiadła za kierownicę a my weszliśmy do auta i z piskiem opon wyjechałyśmy na ulicę . Vicki zamknęła szybko garaż i weszła do auta i odjechałyśmy . Przez chwilę myślałam że nam zniknęli ale się znaleźli . Jechaliśmy jakieś 30 minut ,trochę zaczęłam się bać .
-Myślicie że oni wiedzą że jedziemy za nimi ?-zapytałam
-Spokojnie .. Dzisiaj dowiemy się dlaczego oni znikają każdego wieczoru .-powiedziała Vicki . Po 20 minutach auto chłopaków się zatrzymało więc Oli też się zatrzymała tak żeby nas nie widzieli . Wysiadłyśmy z auta i gdy zobaczyłam ten widok nie mogłam w to uwierzyć . Było tu pełno dziewczyny które były ubrane w skąpe stroje . Było tez pełno nawalonych chłopaków ,dużo i to dużo aut ! Nie proszę że to nie jest to co myślę !!
-Ścigają się ?-zapytała Vicki
-Na to wygląda ..-powiedziała Mija
-Co teraz zrobimy ?-zapytałam
-Nie wiem ale mam teraz wielką ochotę podejść do Maika i go walnąć ..-warknęła Vicki
-A panie też na wyścig ?-zapytała jakiś chłopak z nami ,odwróciłyśmy się . Był to chłopak w wieku 20 lat ,miał brązowe włosy i piwne oczy . Ładny . Był ubrane w czarne rurki i biały T-shirt .
-Emm...-jęknęłam
-Tak ..-powiedziała Vicki a my spojrzałyśmy na nią
-Co ?!-powiedziałyśmy razem .
-Dobrze ,chodź ze mną .-powiedział chłopak z uśmiechem i poszedł a my a nim .
-Co ty wyprawiasz ?-zapytałam Vicki
-Malik się jeszcze zdziwi .-warknęła . Po chwili doszłyśmy do białego auta . Było boskie !


-Jedziesz sama czy z kimś ?-zapytał chłopak
-Oli jedź ze mną ..-powiedziała Vicki a Olivia przytaknęła i weszła do auta tak jak Vicki . Bałam się o nie .
-Z kim będą się ścigać ?-zapytałam chłopaka
-Z Malikiem .-uśmiechnął się . Dziewczyny odjechały na pole startu a my udałyśmy się abyśmy mogły zobaczyć jak ruszają ,Malik wsiadł właśnie do auta . Musiałyśmy tak stać aby nas chłopaki nie zobaczyli . Po chwili usłyszałyśmy START ! i piski opon .
-Mam nadzieję że im się nic nie stanie .-powiedziała Mija i się do mnie przytuliła a ja jeździłam swoją ręką po jej plecach .
-Na pewno nie ..-powiedziałam aby ją uspokoić .Po chwili zobaczyłyśmy białe auto ,czyli dziewczyny będą pierwsze ! Te się zatrzymały i po chwili dojechał Malik . On wysiadł z auta tak jak Vicki i Oli ,mina Malika ..bezcenna . Vicki podeszła do niego i z całej siły uderzyła go  w twarz . Musiałyśmy ją odciągnąć bo by go zabiła jeszcze ,wszyscy zgromadzeni nie zwracali na to uwagi .
-Ty piepszony sukinsynie !-krzyknęła Vicki
-Jakim prawem tu przyjechałyście !-warknął Malik
-Jakim prawem nas okłamujecie ! Brzydzę się tobą ! Nienawidzę cie ! To koniec ! Masz tu pełno dziwek ,zajmij się którąś z nich a mi daj spokój ! Ja chcę normalnego chłopaka a nie jakiegoś bandytę !-wykrzyczała Vicki ze łzami w oczach .
-Claudia !-usłyszałam krzyk ,odwróciłam się i zobaczyłam mojego brata z miną mordercy . Oj będzie źle . Harry z resztą chłopaków podeszli do nas ,mój brat chwycił mnie za nadgarstek .
-Co wy tu kurwa robicie .-powiedział przez zaciśnięte zęby ,jego uścisk był coraz mocniejszy .
-Harry puść ją ! Ją to boli .-warknął Louis a Harry mnie puścił i spojrzał na Lou
-Zajmij się swoją siostrą !-krzyknął i go popchnął .
-Zamknij się .-warknął Lou i mu oddał ,musiałam Harrego odciągać .
-No przyznaj się że z wielką chęcią byś przeleciał moja siostrę ! No powiedz to ! Kusi cie co nie aby się do niej dobrać !-zasmiał się Harry
-Przegiąłeś .-powiedział Louis i rzucił się na Harrego ,Liam odciągał Lou a ja musiałam powstrzymać Harrego . Boże po co my tu przyjechałyśmy ! Mogłyśmy siedziec kurwa w domu i by nie było całego tego syfu . Harry spojrzał na mnie gniewnym spojrzeniem i pociągnął mnie za rękę . Szliśmy w stronę jego auta .
-Wsiadaj .-warknął ,wolałam go nie denerwować i wsiadłam do tego auta . Ten zajął miejsce kierowcy i odjechał .

Całą drogę przemilczeliśmy ,gdy byliśmy przed domem bez słowa wyszłam z auta i poszłam w stronę domu . Za mną szedł Harry ,otwarłam dom i od razu skierowałam się w stronę swojego pokoju lecz nawet tam nie doszłam bo Harry chwycił mnie za rękę i pociągnął w swoją stronę .
-Co to kurwa miała być !-krzyknął
-Dlaczego mi nie powiedziałeś ..?-zapytałam  spojrzałam w jego oczy . Nie były one zielone jak zawsze ,teraz były ciemnej zieleni .
-Idź na górę ..-powiedział twardo
-Nie Harry ,chce żebyś mi powiedział prawdę ..-powiedziałam
-Nie wkurwiaj mnie Claudia ! -warknął i mnie puścił
-Harry ..-jęknęłam
-Nie ! Kurwa wypierdalaj do swojego pokoju !-krzyknął i podniósł swoją rękę ,chyba chciał mnie uderzyć ale się wycofał .-Idź po prostu do tego pierdolonego pokoju ..-powiedział a ja wręcz pobiegłam do pokoju w którym wcześniej spędziłam noc . Od razy rzuciłam się na łóżko a z oczy zaczęły mi cieknąć łzy . Może było by lepiej gdybym wróciła do domu a Harry żyłby swoim życiem ? Ja bym dała mu spokój i by zajął się sobą . On ma 21 lat i będzie mnie jeszcze niańczyć ..

Następnego dnia obudziłam się z bólem oczu ! Nienawidzę tego bólu ..szczypi kurwa ! Wygramoliłam się z łóżka i podeszłam do mojej walizki ,nie wiem kiedy się rozpakuję . Może w ogóle ? Tylko wrócę do domu ? Wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki . Dobrze że dzisiaj jest sobota ,w poniedziałek do szkoły i w czwartek zakończenie ! Uh ale się cieszę ,zdjęłam wczorajsze ubrania i weszłam pod strumień ciepłej wody . Umyłam swe ciało jak i włosy ,po 20 minutach opuściłam kabinę i szybkim ruchem wytarłam się i ubrałam ciuchy a włosy wysuszyłam . Wykonałam poranną toaletę a włosy spięłam w koka i zrobiłam sobie makijaż . Po wyjściu z pokoju zeszłam na dół ,usłyszałam dobrze znany mi kobiecy głos ...
Weszłam do salonu i była tam mama i Harry .
-Claudia ..-powiedziała moja mama i mnie przytuliła .
-Hej ..-powiedziałam i odwzajemniałam uścisk ,usiadłam z powrotem na swoje miejsce a ja usiadłam na fotelu .
-Nie było cię wczoraj w szkole ,co się stało ?-zapytała a ja czułam spojrzenie Harrego na sobie . No przecież nie powiem jej ..No wiesz ,twój synalek się ściga ! 
-Nie zbyt dobrze się czułam ale teraz jest lepiej .-powiedziała
-Dlaczego nie ma cię z nami ?-zapytała chciałam się odezwać ale on mnie wyprzedził .
-Uderzy ją ..-warknął mój brat
-Co ?!-powiedziała moja mama prawie krzycząc -Dlaczego mi nie powiedziałas?-zapytała z troską w głosie
-Nie było cię w domu ,tata wyszedł a ja ..ja napisałam do Harrego żeby do mnie przyszedł .-powiedziałam
-Masz zamiar tutaj zostać -zapytała a ja spojrzałam na Harrego a on na mnie . Jego oczy były zielone . Jego wyraz twarzy łagodny ..
-Ja ..-jęknęłam
-Zostanie tutaj ..nie wrócić tam ..-powiedział Harry
-Claudia umie mówić za siebie Harry .-upomniała go mama
-Wiem ale ona zostanie tutaj ze mną ,nie puszczę jej ..-powiedział Harry
-Nie wiem ,Harry on tego tak nie zostawi . Będzie jej szukał ..tak czy inaczej .-powiedziała
-To sie natrudzi ..-powiedział Harry
-Co masz na myśli ..?-zapytała mama
-W piątek mamy samolot do Anglii .-powiedział Harry a mnie zatkało ,że co kurwa mac prosze ?!
-Co ?-krzyknęłam i spojrzałam na niego
-Dostałem z chłopakami lepszą pracę i mamy zamiar sie tam przenieść . A ty z dziewczynami lecicie z nami .-powiedział spokojnie ale czułam że zaraz wybuchnie .
-Zapytałeś mnie o zgodę Harry ?-zapytała mama
-A co ja mam się ciebie pytać . Zabiorę ją ze sobą ,ojciec myśli że ja jej niszczę życie a on sam to robi ! Nie pozwolę aby ona miała zjebane życie tak samo jak ja miałem ! Nie pozwolę mu na to kurwa !-powiedział podniesionym głosem .
-Harry ..-jęknęłam mama ,co ? o czym on do cholery kurwa mać mówi !
-Mamo ..jest ,jest w porządku . -powiedziałam
-Chcesz wrócić do Anglii ?-zapytała ,po części bardzo chciałam lecz z drugiej strony nie . Tutaj zaczynałam nowy rozdział a w Anglii wszystko złe wróci !
-Tam przecież się wychowałam ..-powiedziałam mama wstała a ja z Harrym zrobiliśmy to samo .
-Zgodzę się pod jednym warunkiem że ..że Harry będzie cię pilnował ..-powiedziała i spojrzała na Harrego .
-Nie stanie jej się krzywda . Nigdy .-powiedział i pocałował mnie w głowę . O ! Czyżby pan Harry miał dobry humorek ?
-Kocham was ..-powiedziała mama i nas przytuliła
-Mamo ..-jęknęłam
-No już dobrze ,dobrze . Wpadnę jeszcze do was lub zadzwonię . Trzymajcie się .-powiedziała z uśmiechem i wyszła z domu . Odwróciłam się do Harrego a ten patrzył na mnie .
-Płatna praca albo wyścigi ?-zapytałam
-Claudia ..oj Claudia . Co miałem jej powiedzieć?! Gdybyś nie pojechała wczoraj z dziewczynami wczoraj za nami to byśmy nigdzie nie musieli wyjeźdzać .-powiedział i poszedł do kuchni a ja za mi .
-Czyli to przezemnie musimy wyjeżdzać ?-zapytałam
-To jest wina nas wszystkich . Wasza taka że jechaliście za nami i pewnie ludzie dowiedzieli się o was i jest w huj źle a nasza zaś jest wina taka że ...że wam nie powiedzieliśmy . -powiedział
-Jacy ludzie ?-zapytałam
-Claudia ..powiemy wam w Anglii .-powiedział i do mnie podszedł a ja się troszkę odsunęłam
-Boisz się mnie ?-zapytał i przyłożył rękę do mojego policzka lekko pocierając go .
-Nie ..-jęknęłam a ten przysunął mnie do siebie tak że się do niego przytuliłam .
-Nigdy bym ci nie zrobił krzywdy . Nie jestem taki jak ON ..nigdy bym cię nie skrzywdził .-powiedział i pocałował mnie w głowę ...
Bałam się trochę Harrego ,może wyda się to cholernie chore ale tak boja się własnego brata ! Totalnie chore ...

**********************************************************
Hej !! Mam wielką nadzieję że rozdział się podoba ..:)
ZAPRASZAM WAS DO PRZECZYTANIE MOJEGO DRUGIE BLOGA ! PROSZĘ KOMENTUJCIE ! TO STRASZNIE MOTYWUJE <3 http://darcystyles.blogspot.com/ !!

CZYTASZ = SKOMENTUJ !! <3 

4 komentarze:

  1. Końcówką mnie zszokowałaś. Claudia ( moja imienniczka ;') ) boi się Harrego ( mojego przyszłego męża). Kurczę dziewczyno czekam na kolejny. :)



    http://secret-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super i czekam na kolejny rodział :* :p <3

    OdpowiedzUsuń