piątek, 29 maja 2015

Rozdział 14. Część II

Minęły zaledwie trzy dni a ja już tęsknię za Sydney . Tak dobrze rozumiecie ,ja z Louisem ,Zaynem i Vicki jesteśmy w LA , Liam z Rebecą ,Mią ,Harrym i Lily w Anglii a Olivia z Niallem w Irlandii . Nie chciałam z dziewczynami się rozstawać ,ale nie miałyśmy wyboru . Ja z Louisem mieszkam razem a Vicki z Malikiem mieszkają niedaleko nas ,jakieś 20 minut jazdy samochodem . Tak bardzo tęsknię za dziewczynami ,naszymi wygłupami czy nocnymi wieczorami . Mimo ,że rozmawiałyśmy wczoraj na skeypie to nie jest to samo ,tak cholernie mi ich brakuje .
-Już jestem !-usłyszałam głos Louisa gdy wszedł do domu . Pan Tomlinson udał się do sklepu po zakupy ,jakoś nie mogłam w to uwierzyć ,że on i zakupy no ,ale przynajmniej ja nie musiałam się ruszać z domu . Wyszłam z naszej sypialni w której przesiadywałam ,ponieważ nie uporządkowałam jeszcze swoich ciuchów ,w końcu musiałam to zrobić . Gdy zeszłam po schodach udałam się prosto do kuchni gdzie zastałam Louisa który wkładał produkty do lodówki .
-Masz moje lody ?-zapytałam gdy szperałam w siatkach . Tak miałam ochotę na moje ulubione czekoladowe lody z orzechami . 
-Włożyłem je do zamrażalki .-powiedział i zamknął lodówkę .
-Świetnie .-powiedziałam z uśmiechem i wyjęłam pudełko z lodami z zamrażalki . Wyjęłam z szuflady łyżeczkę i udałam się do salonu gdzie usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję . Wyprostowałam nogi które po chwili wylądowały na stole i zaczęłam wcinać mój przysmak . Po chwili obok mnie usiadł Louis i też położył nogi na stole tak ja i objął mnie ramieniem . 
-Kocham siedzieć z tobą na kanapie przed telewizorem .-powiedział Louis i cmoknął mnie w głowę .
-No co ty nie powiesz .-powiedziałam z uśmiechem a Louis ukradł mi moje lody i sam zaczął wcinać .-Ej ! One są moje !-oburzyłam się jak mała dziewczynka . 
-Moja kochana dziewczynka się oburzyła .?-zaśmiał się Louis i sam zjadł resztę moich lodów . Idiota.
-Co robimy ?-zapytałam i oparłam się o jego tors .
-A co chcesz ?-zapytał i poruszał śmiesznie brwiami a ja uderzyłam go w ramię .
-Nie wyżyty .-mruknęłam pod nosem a ten się cicho zaśmiał . Nagle telefon Louisa zadzwonił ,wyjął swój telefon z kieszeni spodni i wyszedł do kuchni . Nie chciałam być wścibska czy coś ,ale jednak byłam za bardzo ciekawa i poszłam za nim . 
-No to super ....tak ja też nie umiem się doczekać ... dobrze wiesz jaki jestem ja lubię szybko ...haha .. tak jasne ... okey ....do zobaczenia wieczorem .-gdy Louis skończył rozmowę przez telefon to postanowiłam wejść do kuchni gdyby nigdy nic się nie stało . Wyjęłam z szafki w której trzymamy słodycze ,moje ulubione ciastka  z rodzynkami i usiadłam na blacie .
-Wyjdziemy dzisiaj gdzieś wieczorem ?-zapytałam gdy ugryzłam ciacho .
-Przepraszam kochanie ,ale muszę załatwić kilka sprawa .-powiedział . Jasne ..
-Okey . Pooglądam coś  w telewizji .-powiedziałam a ten podszedł do mnie ,stanął pomiędzy moimi nogami i objął mnie w tali .
-Nie bądź na mnie zła . Bardzo bym chciał wyjść z tobą do klubu i patrzeć na ciebie jak wywijasz tym swoim seksownym tyłeczkiem ,ale dzisiaj nie dam rady wyjść .-powiedział i złożył pocałunek na mojej szyi .
-Nic się nie stało . Porobię coś .-powiedziałam i zeszłam z blatu . Poszłam do salonu gdzie zaczęłam oglądać jakiś nudny serial . Nie miałam zamiaru siedzieć w domu ,chciałam się dowiedzieć gdzie on jedzie ! Dlaczego mi nie powiedział gdzie jedzie ,powiedział tylko że musi coś załatwić ,ale co dokładnie .
Przed godziną 21:00 wyszłam z domu mówiąc Louisowi ,że muszę iść po tampony ,niezła wymówka co nie ? No ,ale to był chyba jedyny sposób jaki przyszedł mi do głowy . Siedziałam w swoim samochodzie i czekałam aż Louis w końcu wejdzie do tego cholernego samochodu i odjedzie ! 
W końcu po jakiś 20 minutach Louis wyszedł z domu i wsiadł do samochodu . Gdy odjechał ja dyskretnie ruszyłam za nim . 
Jechałam już za nim jakieś 40 minut ,byłam tak bardzo ciekawa gdzie on jedzie  i po co . W końcu zatrzymał auto przed jakimś magazynem gdzie stało kilka samochodów i chyba z czterech facetów . Zatrzymałam swoje auto niedaleko i wyszłam z niego ,Louis już wszedł do magazynu tak jak ci kolesie ,ja po cichutku udałam się do wejścia . W końcu stałam przed drzwiami i je otworzyłam . Przy otwarciu tych cholernych drzwi wydobył się lekki hałas którego mam nadzieję oni nie usłyszeli . Gdy znalazłam się w środku od razu co mi się rzuciło w oczy to kilka pudeł jakieś dwa terenowe samochody i drzwi ,gdy już ruszyłam w stronę tamtych drzwi poczułam szarpnięcie za rękę . Odwróciłam się i ujrzałam chłopaka o blond włosach i niebieskich tęczówkach ,był podobny do Nialla ,ale nie aż tak bardzo .
-Co tu robisz księżniczko ?-zapytał z cwaniackim uśmiechem 
-Emm .. ten .. no .. zgubiłam się .-jąkałam się jak wariatka . Bałam się ,no ale chyba nie chciał mnie zabić co nie ? 
-Jasneee .. -powiedział i pociągnął mnie za rękę i udaliśmy się w stronę drzwi . Gdy weszliśmy do pomieszczenia ujrzałam grupkę facetów i dwie dziewczyny które były skąpo ubrane . Widziałam też Louisa który stał z założonymi rękami na piersi a obok niego stał blond piękność która dotykała jego ramienia i całowała po szyi ! Nosz kurwa co to do cholery ma być ?! 
Byłam cholernie zła na niego ! Teraz było mi wszystko jedno czy będzie na mnie zły czy krzyczał na mnie ,że pojechałam za nim .
-Ej patrzcie kogo znalazłem .!-krzyknął blondyn który mnie to przyprowadził . Wszystkie spojrzenia spoczęły na mnie nawet Louisa ,gdy nasze spojrzenia się spotkały mogłam wyczuć ,że nie jest zły .. jest wkurwiony !
-Claudia !? Co ty do cholery jasne robisz !?-krzyknął wkurzony Louis a do moich uszu dobiegł śmiech tego blondasa . 
-O to samo mogła bym spytać ciebie .-wysyczałam przez zęby .
-Louis może uspokój swoją piękność i wróć gdzie sobie pogadacie .-zaśmiał się brunet który obejmował brunetkę . Louis ruszył w moim kierunku z morderczym wyrazem twarzy . Gdy znalazł się przy mnie pociągnął mnie za rękę i wyprowadził z magazyny . Gdy znaleźliśmy się na zewnątrz Louis puścił moją rękę i odwrócił się do mnie .
-Co ty tu do kurwy robisz !-krzyknął 
-To samo pytanie do ciebie ! Fajnie się czułeś jak ta zdzira cię całowała !!-również krzyknęłam 
-Załatwiam sprawy z nimi .-warknął 
-A niby to jakie !?-krzyknęłam . Złość buzowała we mnie . Miałam wielką ochotę mu przywalić .
-W sprawie Ashtona .-warknął 
-Jasne .-zaśmiałam się sarkastycznie .
-Wież lub nie ! Ale to jest kurwa prawda !-krzyknął i uderzył ręką w drzwi magazynu .
-Jakoś po twojej rozmowie telefonicznej inaczej to wywnioskowałam .-wysyczała
-Czyli jak ?-zapytał 
-Dobrze wiesz jaki jestem ja lubię szybko..-powiedziałam jego słowa ,które wypowiedział przez telefon .
-Oj moja głupiutka dziewczynko .. ty na prawdę pomyślałaś ,że mógłbym cię zdradzić ?-zaśmiał się a ja spoliczkowałam go . Miałam dość jego zachowania ! 
-Żałuję ,że przyjechałam z tobą do LA !-warknęłam i udałam się do swojego samochodu zostawiając go samego . Gdy wsiadłam do swojego samochodu od razu ruszyłam z piskeim opon . Chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu i nie widzieć Louisa . Dlaczego nie odepchnął tej cholernej dziwki ?! Ale gdyby on mnie przyłapał na takim czymś to od razu haje by mi zrobił i by się za pewne nie odzywał do mnie . Mam dość . 
Po 20 minutach jazdy spojrzałam w lusterku i ujrzałam jak jakieś auto jedzie za mną ,jednak nie było to byle jakie auto ,był to Louis . Przewróciłam oczami i ruszyłam szybciej a on zrobił to samo . Oj czeka nas piękny wieczór .-powiedziałam w duchu . 
Gdy byłam już przed naszym domem od razu wysiadłam z auto i kierowałam się do domku . Otworzyłam drzwi kluczem i weszłam do środka a za mną zaraz Louis który zamknął drzwi na klucz . Skierowałam się na górę do łazienki ,jak w niej się znalazłam podeszłam do umywalki gdzie chwyciłam za kurek i odkręciłam go . Wodą przemyłam swoją twarz ,gdy podniosłam głowę w lustrze dostrzegłam odbicie Louisa który stał oparty o framugę drzwi . Wzięłam z wieszaczka ręcznik i wytarłam swoją twarz . 
-Możemy porozmawiać na spokojnie ?-zapytał a ja nie odpowiedziałam . Odwróciłam się do niego i skrzyżowałam ręce na klatce .
-O czym chcesz rozmawiać ? Może o tym jak bardzo kręciła cię tamta blondyneczka ?-zapytałam a ten podszedł do mnie szybko i z całej siły uderzył pięścią w lustro które rozbiło się na małe kawałeczki . Aż podskoczyłam na jego gwałtowny ruch .
-Ile razy kurwa mam ci powtarzać ,że kocham tylko ciebie i nigdy bym cię nie zdradził .-wysyczał prosto w moją twarz na której malowała się złość . Chciałam uciec z tej łazienki .
-Jakoś ci nie przeszkadzało jak ona cię całowała .-powiedziałam cicho a ten nic nie powiedział tylko chwycił mnie mocno z nadgarstek i wyszliśmy z łazienki . Po chwili znaleźliśmy się w naszej sypialni gdzie panowała egipska ciemność . Louis pchnął mnie na łóżku u usiadł na mnie okrakiem i zdjął z siebie koszulkę . Nie !
-Teraz ci pokaże jak bardzo cię kocham !-warknął w prostu do mego ucha . Bałam się ,tak pojebanie do brzmi ,ale zaczęłam bać się Louisa ! 
-Louis nie ..-powiedziałam a ten wbił się mocno w moje usta . 
-Całuj .-warknął w prost w moje usta ,nie oddałam pocałunku . Nie chciałam iść z nim do łóżka ,chciałam z nim porozmawiać . Tylko o to prosiłam . 
-Louis proszę cię ..-powiedziałam a do moich oczu napływały łzy . 
-Cicho .-warknął i zdjął ze mnie koszulkę i rzucił gdzieś w głąb pokoju . Wyrywałam się ,ale na próżno . Był silniejszy .
-Louis !-zapłakałam gdy ten docierałam swymi rękoma do moich spodni . Momentalnie się zatrzymał i zszedł ze mnie ,zapalił małą lampkę a ja skuliłam się na łóżku . Ten usiadł obok mnie i chciał mnie przytulić do siebie ,ale ja się odsunęłam .
-Claudia ... kochanie . Ja .. ja cię przepraszam .-powiedział a ja nic nie odpowiedziałam . Po moich policzkach spływały łzy . -Kochanie proszę cię odezwij się .-powiedział błagalnie.
-Ty ... ty chciałeś ..-jąkałam się a ten mocno mnie do siebie przytulić a ja wybuchłam głośnym płaczem .
-Nie chciałem ci zrobić krzywdy . Kochanie proszę cię nie płacz prze ze mnie . -powiedział szeptem i głaskał mnie po plecach . 
-Louis .. -jęknęłam płaczliwie a ten się odemnie odsunął ,aby mógł na mnie spojrzeć .
-Tak kochanie ?-szepnął 
-Nie chciałam cię wkurzyć .-jęknęłam a ten z powrotem przytulił mnie do siebie .
-Shh .. kochanie nie płacz proszę cię . Nie płacz .. nie chciałem ci zrobić jakiej kolwiek krzywdy .-powiedział zachrypniętym głosem . 
-Przepraszam .-powiedziałam cicho a ten przyłożył swoje policzki do mojej twarzy i patrzył i prosto w moje oczy .
-To ja cię cholernie przepraszam kochanie . Nie chciałem ci zrobić krzywdy .-powiedział łamiącym się głosem . Nie lubię go gdy jest smutny a tym bardziej jak się wkurwiony . Ja ponownie się do niego przytuliłam a ten położył się na plecach a ja leżałam na jego torsie . Leżeliśmy tak do puki nie zapadłam w długo oczekiwany sen . 


Następnego dnia obudziły mnie promienie słoneczne które wylądowały na mojej twarzy . Przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku . Louisa nie było ,zdziwiłam się lekko ,że jestem ubrana w jego bokserki i koszulkę przecież gdy zasypiałam to byłam w spodniach i staniku . Możliwe ,że mnie przebrał . Moje myśli wróciły do wczorajszego wieczoru . Jestem chyba nienormalna ,żeby myśleć ,że Louis mógł by mnie skrzywdzić ,po prostu nie panował nad sobą każdemu przecież się to zdarza tak ? Więc mam nadzieję ,że wczorajszy wieczór będzie zapomnianym wieczorem . 
Po wstaniu z łóżka wyszłam z pokoju i zeszłam na dół gdzie słyszałam cichą muzykę wydobywającą się z radia w kuchni . Gdy weszłam do pomieszczenia ujrzałam Louis który stał przy blacie i nakładał naleśniki na talerze . 
-Hej .-szepnęłam a ten się odwrócił a na jego twarzy zawitał uśmiechem . Położył dwa talerze na stole i niepewnie do mnie podszedł . Delikatnie objął mnie w tali i pocałował w czoło .
-Dzień dobry .-powiedział i spojrzałam na mnie a ja na niego .-Zrobiłem nam śniadanie i posprzątałem te szkło w łazience . Dobrze się czujesz ?-powiedział . Było widać ,że był zły na samego siebie za wczoraj ,ale ja wiedziałam ,że Louis nie mógł bym mnie skrzywdzić . Kochałam go a on kochał mnie ,po prostu wczorajszy wieczór był tym złym wieczorem .
-Oh .. jest dobrze Louis na prawdę . Przepraszam ,że jechałam za tobą ,nie chciałam cię wkurzyć .-powiedziałam  i się do niego przytuliłam a ten objął mnie w tali i pocałował w głowę .
-Kochanie nie masz mnie za co przepraszać . Zachowałem się jak dupek wczorajszego wieczoru . To ja powinienem przepraszać ciebie a nie ty mnie . Byłaś po prostu ciekawa ,a ja powinienem ci powiedzieć gdzie jadę a nie ukrywać to przed tobą . -powiedział a ja nagle wbiłam się w jego usta aby w końcu go uciszyć . Chciałam zapomnieć ,wczorajszy wieczór był już zapomnianym wieczorem i koniec kropka !
-Kocham cię Louis .-szepnęłam i jeszcze raz musnęłam jego usta .
-Kocham cię Claudia .-powiedział i po chwili już siedzieliśmy przy stole . Wcinaliśmy śniadanie przygotowane przez mojego chłopaka ,oczywiście wydurnialiśmy się ,rozmawialiśmy . W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi ,spojrzałam na Louisa a ten na mnie . On poszedł otworzyć a ja podążałam tuż za nim . Lou otworzył drzwi a do naszego domku wpadła w świetnym humorku Vicki a za nią podążał Malik z miną zbitego psa . Na ten widok zachciało mi się cholernie śmiać .


***************************************************
Witam was wszystkim po tym okropnym weekendzie :*
Rozdział miał się pojawić w środę ,ale nie wyrobiłam się . 
Starałam się napisać ten rozdział tak aby wyszedł jak najdłuższy ,ale nie 
wiem czy mi wyszedł tak długi . Mam nadzieję ,że wam się spodoba i pod rozdziałem 
będzie mnóstwoooo komentarzy :* 
PS: Chciałam was bardzo przeprosić za błędy 
jakie wyszły w poprzednim rozdziale :/
Za jakie kolwiek błędy PRZEPRASZAM !! 
Następny rozdział postaram się dodać jutro pod wieczór ! ♥


CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

7 komentarzy:

  1. superr rozdział ciekawe co Malik i Vicki wymyslili na spedzenie dnoa skoro juz do nich przybyli ?? jeszcze raz supeeerrrr rozdziaaaaaałłłłł 😁😘😆😊😂❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuupet rodział ! Ciekawe co będzie dalej...
    Czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu Vicki (znowu na anonimowym) haha.. rozdzial EKSTRA . Ciekawe co ta Vicki wymyslila hahahahaha.... ;) czekam na NEXT

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super. Moje emocje po przeczytaniu tego rozdz. są nie do opisania. Louis!!!!! Co to byli za faceci?! Czekam na nexta; )


    read-all-aboutit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza myśl... Vicki w ciąży, a Malik nie zadowolony ;D
    Next!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha .. może kiedyś będzie w ciąży Vicki ^^ ,takie małe Maliczki biegające po domu haha xx

      Usuń
  6. Cudeńko , czekam na next i ciekawe co Vicki wymyśliła :)

    OdpowiedzUsuń