Informacja pod rozdziałem :>
*OCZAMI CLAUDII*
-Musimy teraz poważnie porozmawiać ,teraz to już nie są żarty .-warknął Liam .
Zaczęłam się bać ..
-A o czym ?-zapytałam
-O całym tym gównie .-westchnął -Musimy wymyślić jakiś plan żeby nasze życie w końcu się normalnie ułożyło .-powiedział .
-To jaki masz plan ?-zapytał Nialler
-Nie wiem ..-jęknął
-No chyba nie pójdziesz do niego i nie powiesz 'No siema stary chciałem się zapytać czy dasz mi i moim przyjaciołom spokój bo chcemy mieć normalne życie ?' -zaśmiał się Harry i objął ramieniem Mię . Wyglądali na szczęśliwych ,cieszyłam się z ich szczęścia . Ich szczęście jest moim szczęściem .
-A może nie wiem jakaś zasadzka ? Zmylić go i jego ludzi ?-zapytałam
-Nawet nie myśl sobie że ty i dziewczyny będziecie się w to mieszać .-powiedział Louis który usiadł obok mnie .
-Przecież możemy ich jakoś zwabić a potem wy się nimi zajmiecie .-powiedziałam
-No nawet całkiem dobry pomysł ale wy będziecie siedzieć tutaj .-powiedział Zayn
-Jesteście uparci jak stado starych osłów .-warknęła Rebeca
-To jest dla waszego bezpieczeństwa . Zrozumcie to w końcu do jasnej cholery . Wyciągnęliśmy was z tego klubu ,nie było was cholerny tydzień . A co potem się stanie jak się w to wmieszacie ?-powiedział stanowczo Harry
-Jak chcecie ale ja jestem takiego zdania żeby wam pomóc i będzie o wiele prościej ! Jesteśmy w tym teraz wszyscy razem ,i jako rodzina powinnyśmy sobie pomagać i wspierać .-powiedziałam podniesionym głosem .
Nastała niezręczna cisza której tak cholernie nie nawidziałam . Byliśmy rodziną i powinniśmy sobie pomagać i wspierać ,wiem że chłopaki się martwią ale my chcemy im pomóc i wreszcie zabić tego dupka żeby nasze życie jakoś się ułożyło .
-Dobra ..więc jaki macie plan ?-zapytał .. Liam a na mojej twarzy zagościł uśmiech . Od razu przeszłam do rzeczy i przedstawiłam chłopakom i dziewczyną mój plan ,ku mojemu zdziwieniu się zgodzili . Nasz plan mam wprowadzić już jutro wieczorem w tym klubie w którym ja z dziewczynami pracowałam . Oj nasz kochany Austin będzie miał piękną niespodziankę .
Następnego dnia obudziłam się w łóżku wraz z moim chłopakiem ,nareszcie mogę go przytulić czy pocałować . Lekko przejechałam ręką po jego brązowych włosach ,ten coś jedynie mruknął pod nosem i otworzył swe paczadełka . Te oczy ..one były takie piękne ,piękne jak niebo czy ocena .
-Hej ..-szepnęłam
-Witaj .-powiedziałam i wbił się w moje usta namiętnie całując . Brakowało mi jego ust ,dotyku ,brakowało mi go całego .-Nareszcie jesteś ze mną ,bezpieczna .-powiedział i oparł swoje czoło o moje i patrzył mi w oczy .
-Też się cieszę ,nawet nie wiesz jak bardzo .-szepnęłam i musnęłam jego usta .
-Wczoraj gdy cię zobaczyłem ciebie i dziewczyny na tej scenie miałem ochotę pozabijać każdego pierdolonego kutasa który ślini się na wasz widok . Nie chcę żeby się wam coś stało ,jesteście dla nas cholernie ważne .-powiedział i się do mnie przytulił . Schował swoją twarz w moim zagłębieniu szyi .
-Wy dla nas też jesteście ważni .-szepnęłam ,leżeliśmy tak wtuleni w siebie z jakieś 20 minut ale w końcu trzeba było wstać ,wczoraj chłopaki sami powiedzieli że na wieczór muszą nas trochę podszkolić . Bla ,bla ,bla ..
Wczoraj nawet się jeszcze nie rozpakowałam ,wszystkie moje ciuchy były jeszcze w mojej torbie . Wyjęłam z niej świeżą bieliznę ,zwykłe czarne leginsy i szary top z czarną czaszką . Wzięłam jeszcze kosmetyczkę i zniknęłam za drzwiami łazienki która była połączona z pokojem który zajmowałam z Louisem . Zdjęłam z siebie ubrania Lou i weszłam do kabiny ,odkręciłam wodę . Po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej tali ,wystraszona odwróciłam się i zobaczyłam Louisa z głupkowatym uśmiechem .
-Przestraszyłeś mnie idioto .-powiedziałam i uderzyłam go pięścią w klatę .
-No przepraszam kochanie .-powiedział . Teraz dopiero się zorientowałam się że stoję przez Louisem całkowicie naga ! Poczułam jak moje policzka płoną ,rekami próbowałam zakryć mój biust ale Louis chwycił mnie za nadgarstki .
-Claudia ..spójrz na mnie .-powiedział a ja to uczyniłam ,mój wzrok napotkał jego piękny jak i zabójczy wzrok który zawrócił mi w głowie .-Nigdy ,ale to nigdy nie zakrywaj się przedemną . Kocham cię mała ,kocham ciebie całą. Każdą cząsteczkę twojego seksownego ciała . -powiedział i musnął moje usta ,objął mnie w tali i podniósł . Owinęłam swymi nogami jego talię a rękami szyję a jego ręce wylądowały na moim tyłku . Louis całował mnie namiętnie z pożądaniem ,kochałam go całym swym sercem nie wyobrażam sobie życia bez niego . Chciałam w końcu się z nim kochać bo wiem że o tego cholernie pragnie ale ja nie umiałam tak i cieszyłam się że nie naciska tak na mnie ,za to również go kochałam .
Po 30 minutach wyszłam z Lou z kabiny ,szybko się wysuszyliśmy i założyliśmy na siebie ubrania i wykonaliśmy poranną toaletę , ja jeszcze spięłam moje włosy w koka . Razem z Lou po chwili byliśmy na dole w kuchni gdzie była cała reszta ,nawet kumpel chłopaków .
-Hej ,jestem Mike a ty jesteś chyba Claudia czyż nie ?-przedstawił się podając mi rękę ,z lekkim uśmiechem na twarzy uścisnęłam jego rękę .
-Tak ja jestem Claudia ,miło mi cie poznać .-powiedziałam .
-Mi również .-posłał mi uśmiech . Razem z moim chłopakiem usiedliśmy przy stole i wcinaliśmy wszyscy podane śniadanie przez Mike i Nialla .
-Po śniadaniu zejdziemy na dół .-powiedział Mike ja spojrzałam na Lou a ten posłał mi uśmiech .
-Tam Mike ma siłownię .-powiedział ,chyba już upadłam na głowę myśląc że Mike zaraz wyciągnie karabin i zacznie w nas wszystkich strzelać . Jestem już chyba chora psychicznie .
Po zjedzonym śniadaniu tak jak Mike wspominał zeszliśmy wszyscy na dół ,i faktycznie była to siłownia . Było pełno przeróżnego sprzętu do ćwiczeń ,no ale jeśli chce się mieć dobrą formę to trzeba dużo ćwiczyć czyż nie ? Louis rzucił we mnie dwie rękawice bokserskie które złapałam . Spojrzałam na niego jak na jakiegoś debila .
-Nie patrz tak na mnie mała . Pomogę ci je założyć i trochę potrenujesz a chłopaki się zajmą dziewczynami . -powiedział z uśmiechem .
-Okey .-szepnęłam. Lou tak jak powiedział pomógł mi z rękawicami ,taka sobie ja z rękawicami bokserskimi .Nie no gdyby mnie teraz rodzice zobaczyli chyba by mnie wyśmiali . Teraz sobie dopiero przypomniałam o rodzicach ,byłam cholernie ciekawa co słychać u mamy a u ojca ? O tym bydlaku wolałam wogóle nie myśleć ,był dla nie mnie nikim ,zwykłym hujem . Tak jest to głupie że tak nazywam swojego ojca ale inaczej nie potrafię go nazwać . Nie wybaczę mu tego że podniósł na mnie rękę ,Harrego czy na mamę ,życzyłam mu tego żeby ktoś mu tak nieźle przywalił ,może w tedy by zrozumiał co zrobił .
-Hallo ziemia do Claudii ..-machał mi ręką przed oczami .
-Przepraszam zamyśliłam się .jęknęłam a ten mnie przytulił i pocałował w głowę ale po chwili gwałtownie się odsunął .
-Gotowa na wycisk ?-zapytał z chytrym uśmiechem .
-Jestem zawsze gotowa kochanie .-odpowiedziałam
-Zaraz się przekonamy .-powiedział
No to czas zacząć nasze 'przygotowania' -pomyślałam
-A o czym ?-zapytałam
-O całym tym gównie .-westchnął -Musimy wymyślić jakiś plan żeby nasze życie w końcu się normalnie ułożyło .-powiedział .
-To jaki masz plan ?-zapytał Nialler
-Nie wiem ..-jęknął
-No chyba nie pójdziesz do niego i nie powiesz 'No siema stary chciałem się zapytać czy dasz mi i moim przyjaciołom spokój bo chcemy mieć normalne życie ?' -zaśmiał się Harry i objął ramieniem Mię . Wyglądali na szczęśliwych ,cieszyłam się z ich szczęścia . Ich szczęście jest moim szczęściem .
-A może nie wiem jakaś zasadzka ? Zmylić go i jego ludzi ?-zapytałam
-Nawet nie myśl sobie że ty i dziewczyny będziecie się w to mieszać .-powiedział Louis który usiadł obok mnie .
-Przecież możemy ich jakoś zwabić a potem wy się nimi zajmiecie .-powiedziałam
-No nawet całkiem dobry pomysł ale wy będziecie siedzieć tutaj .-powiedział Zayn
-Jesteście uparci jak stado starych osłów .-warknęła Rebeca
-To jest dla waszego bezpieczeństwa . Zrozumcie to w końcu do jasnej cholery . Wyciągnęliśmy was z tego klubu ,nie było was cholerny tydzień . A co potem się stanie jak się w to wmieszacie ?-powiedział stanowczo Harry
-Jak chcecie ale ja jestem takiego zdania żeby wam pomóc i będzie o wiele prościej ! Jesteśmy w tym teraz wszyscy razem ,i jako rodzina powinnyśmy sobie pomagać i wspierać .-powiedziałam podniesionym głosem .
Nastała niezręczna cisza której tak cholernie nie nawidziałam . Byliśmy rodziną i powinniśmy sobie pomagać i wspierać ,wiem że chłopaki się martwią ale my chcemy im pomóc i wreszcie zabić tego dupka żeby nasze życie jakoś się ułożyło .
-Dobra ..więc jaki macie plan ?-zapytał .. Liam a na mojej twarzy zagościł uśmiech . Od razu przeszłam do rzeczy i przedstawiłam chłopakom i dziewczyną mój plan ,ku mojemu zdziwieniu się zgodzili . Nasz plan mam wprowadzić już jutro wieczorem w tym klubie w którym ja z dziewczynami pracowałam . Oj nasz kochany Austin będzie miał piękną niespodziankę .
Następnego dnia obudziłam się w łóżku wraz z moim chłopakiem ,nareszcie mogę go przytulić czy pocałować . Lekko przejechałam ręką po jego brązowych włosach ,ten coś jedynie mruknął pod nosem i otworzył swe paczadełka . Te oczy ..one były takie piękne ,piękne jak niebo czy ocena .
-Hej ..-szepnęłam
-Witaj .-powiedziałam i wbił się w moje usta namiętnie całując . Brakowało mi jego ust ,dotyku ,brakowało mi go całego .-Nareszcie jesteś ze mną ,bezpieczna .-powiedział i oparł swoje czoło o moje i patrzył mi w oczy .
-Też się cieszę ,nawet nie wiesz jak bardzo .-szepnęłam i musnęłam jego usta .
-Wczoraj gdy cię zobaczyłem ciebie i dziewczyny na tej scenie miałem ochotę pozabijać każdego pierdolonego kutasa który ślini się na wasz widok . Nie chcę żeby się wam coś stało ,jesteście dla nas cholernie ważne .-powiedział i się do mnie przytulił . Schował swoją twarz w moim zagłębieniu szyi .
-Wy dla nas też jesteście ważni .-szepnęłam ,leżeliśmy tak wtuleni w siebie z jakieś 20 minut ale w końcu trzeba było wstać ,wczoraj chłopaki sami powiedzieli że na wieczór muszą nas trochę podszkolić . Bla ,bla ,bla ..
Wczoraj nawet się jeszcze nie rozpakowałam ,wszystkie moje ciuchy były jeszcze w mojej torbie . Wyjęłam z niej świeżą bieliznę ,zwykłe czarne leginsy i szary top z czarną czaszką . Wzięłam jeszcze kosmetyczkę i zniknęłam za drzwiami łazienki która była połączona z pokojem który zajmowałam z Louisem . Zdjęłam z siebie ubrania Lou i weszłam do kabiny ,odkręciłam wodę . Po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej tali ,wystraszona odwróciłam się i zobaczyłam Louisa z głupkowatym uśmiechem .
-Przestraszyłeś mnie idioto .-powiedziałam i uderzyłam go pięścią w klatę .
-No przepraszam kochanie .-powiedział . Teraz dopiero się zorientowałam się że stoję przez Louisem całkowicie naga ! Poczułam jak moje policzka płoną ,rekami próbowałam zakryć mój biust ale Louis chwycił mnie za nadgarstki .
-Claudia ..spójrz na mnie .-powiedział a ja to uczyniłam ,mój wzrok napotkał jego piękny jak i zabójczy wzrok który zawrócił mi w głowie .-Nigdy ,ale to nigdy nie zakrywaj się przedemną . Kocham cię mała ,kocham ciebie całą. Każdą cząsteczkę twojego seksownego ciała . -powiedział i musnął moje usta ,objął mnie w tali i podniósł . Owinęłam swymi nogami jego talię a rękami szyję a jego ręce wylądowały na moim tyłku . Louis całował mnie namiętnie z pożądaniem ,kochałam go całym swym sercem nie wyobrażam sobie życia bez niego . Chciałam w końcu się z nim kochać bo wiem że o tego cholernie pragnie ale ja nie umiałam tak i cieszyłam się że nie naciska tak na mnie ,za to również go kochałam .
Po 30 minutach wyszłam z Lou z kabiny ,szybko się wysuszyliśmy i założyliśmy na siebie ubrania i wykonaliśmy poranną toaletę , ja jeszcze spięłam moje włosy w koka . Razem z Lou po chwili byliśmy na dole w kuchni gdzie była cała reszta ,nawet kumpel chłopaków .
-Hej ,jestem Mike a ty jesteś chyba Claudia czyż nie ?-przedstawił się podając mi rękę ,z lekkim uśmiechem na twarzy uścisnęłam jego rękę .
-Tak ja jestem Claudia ,miło mi cie poznać .-powiedziałam .
-Mi również .-posłał mi uśmiech . Razem z moim chłopakiem usiedliśmy przy stole i wcinaliśmy wszyscy podane śniadanie przez Mike i Nialla .
-Po śniadaniu zejdziemy na dół .-powiedział Mike ja spojrzałam na Lou a ten posłał mi uśmiech .
-Tam Mike ma siłownię .-powiedział ,chyba już upadłam na głowę myśląc że Mike zaraz wyciągnie karabin i zacznie w nas wszystkich strzelać . Jestem już chyba chora psychicznie .
Po zjedzonym śniadaniu tak jak Mike wspominał zeszliśmy wszyscy na dół ,i faktycznie była to siłownia . Było pełno przeróżnego sprzętu do ćwiczeń ,no ale jeśli chce się mieć dobrą formę to trzeba dużo ćwiczyć czyż nie ? Louis rzucił we mnie dwie rękawice bokserskie które złapałam . Spojrzałam na niego jak na jakiegoś debila .
-Nie patrz tak na mnie mała . Pomogę ci je założyć i trochę potrenujesz a chłopaki się zajmą dziewczynami . -powiedział z uśmiechem .
-Okey .-szepnęłam. Lou tak jak powiedział pomógł mi z rękawicami ,taka sobie ja z rękawicami bokserskimi .Nie no gdyby mnie teraz rodzice zobaczyli chyba by mnie wyśmiali . Teraz sobie dopiero przypomniałam o rodzicach ,byłam cholernie ciekawa co słychać u mamy a u ojca ? O tym bydlaku wolałam wogóle nie myśleć ,był dla nie mnie nikim ,zwykłym hujem . Tak jest to głupie że tak nazywam swojego ojca ale inaczej nie potrafię go nazwać . Nie wybaczę mu tego że podniósł na mnie rękę ,Harrego czy na mamę ,życzyłam mu tego żeby ktoś mu tak nieźle przywalił ,może w tedy by zrozumiał co zrobił .
-Hallo ziemia do Claudii ..-machał mi ręką przed oczami .
-Przepraszam zamyśliłam się .jęknęłam a ten mnie przytulił i pocałował w głowę ale po chwili gwałtownie się odsunął .
-Gotowa na wycisk ?-zapytał z chytrym uśmiechem .
-Jestem zawsze gotowa kochanie .-odpowiedziałam
-Zaraz się przekonamy .-powiedział
No to czas zacząć nasze 'przygotowania' -pomyślałam
***********************************************
Witam was kochani !! <3
W końcu udało mi się dodać ten rozdział ,wyszedł mi do dupy :(
Ale mam nadzieję że jakoś wam przypadnie do gustu :*
Pewnie niektórzy mnie znają z innego bloga
którego prowadziłam już wcześniej ale zakończyłam go .
Wczoraj wieczorem dostałam olśnienia :)
i chciałam powrócić do pisania tamtego bloga .
Będzie to druga część FAST AND FURIOUS .
Więc chciałam się was spytać czy ktoś by czytał tą
drugą cześć ?
Proszę o waszą decyzję w komentarzach ,jest to dla mnie
cholernie ważne :* !!
Teraz druga sprawa ,chciałam wam znów podziękować
za ilość wyświetleń na blogu . Bardzo mnie to motywuje
ale niekiedy denerwuje mnie to że tylko niektórzy komentują :(
Mimo że źle się czuję to postanowiłam wam napisać
rozdział chodź miałam zrobić to wczoraj
ale po prostu jestem chora nie miałam siły ale
dzisiaj to zrobiłam i dodałam .
Proszę was wszystkich ,komentujcie ,
to mnie strasznie motywuje kochani !!
Proszę was !! <3
PS: Przypominam o podjęciu decyzji o FAST AND
FURIOUS !! <3 WAŻNE !!!! :* ~ Vicki xx
CZYTASZ = SKOMENTUJ !! <3
Ja się zgadzam na drugą część fast and furies i będe go czytać rozdział wyszedł ci rewelacyjnie i mam nadzieje że będą w pełni podszkolone i uda im i dziewczynom wpędzić Austina i jego kolegów w półapke i czekam na następny rozdział :* :)
OdpowiedzUsuńSuper ^.^
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam fast and furies ale przeczytam i pewnie spodoba mi się tak samo jak ten blog wiec myśle ze powinnas dalej prowadzić bloga <3 kiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuń