czwartek, 9 lipca 2015

Rozdział 22. Część II

-Nie przeszkadzamy wam ?-usłyszałam głos ,którego dość długo nie słyszałam ...
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom . Nikki . Mniejsza brunetka z dołeczkami . Dziewczyna ,która przez dwa lata była moim oparciem ,dziewczyna która mi pomagała .
-Nikki !-krzyknęłam i zeskoczyłam z blatu i podeszłam w jej stronę po czym mocno ją przytuliłam . Tak bardzo za nią tęskniłam ,tak bardzo mi jej brakowało .
-Claudia .-szepnęła .
-Stęskniłam się za tobą .-powiedziałam .
-A za mną nie ?-usłyszałam głos Luke ,który stał z Nikki . Podeszłam do niego i również przytuliłam .
-Za tobą też blondasie .-zaśmiałam się . Jednak kogoś mi tu brakowało .
-A gdzie Michael i Calum ?-zapytałam .
-Nie dali rady przyjechać . Jutro po południu mają przylecieć .-wytłumaczyła Nikki . Było mi trochę źle ,ponieważ nie widziałam chłopaków dość długo i stęskniłam się za nimi .
-O już jesteście ?-powiedział Mia ,która właśnie weszła do kuchni z Justinem . Nikki jak i Luke się z nimi przywitali . Do kuchni wbiegła Lily która od razu wskoczyła na Nikki .
-I tak cię dogonię smerfie .-usłyszeliśmy wszyscy głos Harrego . Nikki spojrzała na mnie z szokowanym wzorkiem . Odstawiła mała na ziemię a do kuchni wszedł Harry .
-O już jesteście .-powiedział Harry z uśmiechem na twarzy .
-Harry ? Przecież .. przecież ty nie żyjesz .-Nikki zaczęła się jąkać .
-Zabiorę Lily do salonu.-oznajmił Justin po czym wziął małą i skierował się do salonu . Harry usiadł przy wysepce a Nikki zrobiła to samo .
-Może ktoś bym wyjaśnił co tu się dzieje ?-zapytała Nikki .
-Wszystko było udawane . Moja śmierć ,pogrzeb ,to wszystko była zmyślone .-powiedział Harry .
-Ale .. to jest bez sensu .-powiedziała Nikki .
-Nie miałem innego wyboru .-warknął Harry .
-Louis mógł byś z Lukiem i Harrym rozpalić ognisko ?-zapytałam . Nie chciałam znowu jakiej kolwiek kłótni . Chciałam normalnie spędzić wieczór . Louis widząc moje zdenerwowanie przytaknął i zabrał chłopaków do ogrodu w celu przygotowania ogniska . Ja zaś poprosiłam Nikki i Mię aby pomogły mi pokroić warzywa do dwóch sałatek .
-Claudia nie uważasz ,że jest to dziwne ?-zapytała Nikki . Nie no zaraz nie wytrzymam !
-Nikki dla nas wszystkich był to szok . Widziałam na własne oczy jak Ashton go zabija ,byliśmy na pogrzebie . W tedy w tym domu o mało co nie zemdlałam ! Harry .. po prostu już o tym nie rozmawiajmy .-powiedziałam i wróciłam do przygotowywania posiłku .
Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do domu . Mia poszła sprawdzić i okazało się ,że była to Vicki z Rebecą i Zayn z Liamem .
-Gdzie nasza Lily ?-zapytała Vicki gdy mnie przytuliła .
-Justin wziął ją do ogrodu .-powiedziałam . Gdy zaczęłam sprzątać bałagan który narobiłam przy robieniu sałatek usłyszałam płacz Lily . Mia od razu zerwała się na równe nogi i pobiegła do ogrodu . Gdy sama tam weszłam myślałam ,ze wezmę broń i pozabijam każdego z nich !
Louis jak i Luke odciągali Harrego od Justina .
-Co się tutaj znów dzieje do cholery ?!-krzyknęłam . Miałam już tego po dziurki w nosie ! Chciałam normalnie spędzić wieczór z przyjaciółmi ! Czy o tak wiele proszę ?!
-Harry znów ma jakieś "ale". Lily jest moją córką i to ja wiem jak najlepiej co mam robić .-powiedział spokojnie Justin .
-Tylko chciał bym ci przypomnieć idioto ,że to ja się nią zajmowałem wcześniej !-krzyknął Harry .
-Ale to ja jestem jej ojcem . Jestem ci bardzo wdzięczny ,że się nią zajmowałeś przez ten czas jak mnie nie było .-powiedział . Byłam lekko zszokowana ,tym ,że Justin jest tak spokojny gdy Harry jest wściekły jak byk .
-Czy możecie się w końcu zamknąć ?! -warknął Louis .
-Nie ! Mam tego gościa już kurwa dość .-krzyknął Harry .
-Nikt ci tu nie każe być . Nikt ci nie kazał wracać ! Mogłeś nadal udawać martwego !-nie umiałam się powstrzymać . Byłam wściekła na Harrego . Wiedziałam ,że nie powinnam tego mówić ,ale po prostu nie mogła już znieść tych ciągłych kłótni . Harry stał jak słup soli ,nie widział co miał zrobić ,co miał powiedzieć .
-Wiem ,że możecie być nadal na mnie źli po tym co odpieprzyłem ,ale kurwa ! Claudia zrobiłem to dla ciebie do kurwy !-znów podniósł głos .
-Jeśli był jakiś problem mogłeś przyjść a nie udawać własnej śmierci !-warknęłam .
-Myślisz ,ze to takie proste ? Musiałem to zrobić ,rozumiesz ? Tu chodzi i o Ashtona i o naszego ojca .-powiedział . A ja nie wiedziałam co miałam powiedzieć . Co Ashton miał wspólnego z moim ojcem do kurwy ?
-Co ?-szepnęłam .
-Właśnie to ! Wybacz jeśli chciałem cię chronić !!-warknął i opuścił ogród a za nim Liam . Spojrzałam na Louisa ,który od razu do mnie podszedł i przytulił do siebie . Już wiedziałam ,że dzisiejszego wieczoru będą nici .


Około godziny 22:00 leżałam w moim i Louisa łóżku . Nikki z Lukiem poszli do hotelu . Było mi smutno ,gdyż ten wieczór miał zupełnie inaczej wyglądać . Mieliśmy spędzić go wszyscy razem . Wszyscy dom opuścili około 20:00 ,nic nie robiliśmy takiego ciekawego . Po prostu siedzieliśmy i rozmawialiśmy . Harry wrócił jakąś godzinę temu do domu i od razu skierował się do swojego pokoju . Nadal zastanawiało mnie to co powiedział mi Harry . Co Ashton miał wspólnego z naszym ojcem ? Nie dawało mi to spokoju .
-Nad czym tak myślisz ?-usłyszałam głos Louis ,gdy wszedł do naszego pokoju . Spojrzałam na niego a ten był w samych bokserkach ,jego włosy były jeszcze mokre po prysznicu . Wskoczył do łóżku a ja się do niego przytuliłam .
-Myślę o tym co powiedział mi Harry .-westchnęłam .
-Porozmawiajcie w końcu .-powiedział .
-Louis ...-szepnęłam i spojrzałam na niego .
-Tak słońce ?-zapytał i odgarnął moje włosy .
-Wyjedźmy .-powiedziałam . Tak taki miałam zamiar . Zostawić wszystkie brudy i wyjechać z tond jak najdalej . Po prostu zacząć inne,lepsze życie .
-A co z chłopakami i resztą ?-zapytał .
-Mogą lecieć z nami lub zostać tutaj . Chce wyjechać ,zacząć od nowa . Mam już dość tych wszystkich popieprzonych spraw .-powiedziałam i położyłam się na plecach a Lou na de mną zawisł .
-Jutro powiemy reszcie ,że wyjeżdżamy . Tylko my we dwoje .-powiedział i musnął moje usta .
-A gdzie ?-zapytałam .
-Do Hiszpanii ,a potem tam gdzie będziesz chciała zamieszkać .-powiedział i położył się na mojej klatce piersiowej .
Gdy w końcu wyjedziemy to czy wszystko w końcu się ułoży ? Czy nasze życie w końcu będzie takie jakie chciałam ,żeby było ? Masze życie jest pełne tajemnic .


**************************************************
Witam was po tak długiej nieobecności ! :*
Kolejny raz nie miałam pomysłu na rozdział ! :(
Jednak mam nadzieję ,że rozdział ,mimo iż jest krótki to się wam spodoba :)
Jeszcze tylko jeden rozdział i epilog i koniec części II !! :(



CZYTASZ = SKOMENTUJ !! ♥

6 komentarzy:

  1. Super! Czekam na next!!!! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Dalej.. czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze super! :))))) Nie mogę się doczekać co dalej będzie się działo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział jak zawsze <3 jestem bardzo ciekawa jak na to zareaguje Harry no i reszta ?? nie moge się doczekać !! :) :* czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy będzie next?? ♥

    OdpowiedzUsuń